Jak podali związkowcy, w piątek - po wielogodzinnych negocjacjach - działające w firmie związki podpisały z pracodawcą porozumienie dotyczące zasad zwolnień grupowych.

"Pracodawca zakomunikował nam, że jeżeli nie będzie cięć, naszemu zakładowi grozi likwidacja. Zostaliśmy postawieni pod ścianą. Jedyne co mogliśmy zrobić, to starać się wywalczyć jak najlepsze warunki dla odchodzących pracowników" – poinformowała przewodnicząca Solidarności w zakładzie Katarzyna Grabowska, cytowana w komunikacie regionalnej "S".

Według informacji związkowców, zwolnienia grupowe w Yazaki rozpoczną się w przyszłym tygodniu - 20 lipca. Procedura potrwa do końca października. W zdecydowanej większości redukcja dotknie pracowników produkcyjnych.

Kierownictwo firmy potwierdziło zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych w komunikacie, zamieszczonym w piątek na stronie internetowej spółki. Oprócz Solidarności, porozumienie z pracodawcą podpisał także działający w Yazaki związek Sierpień 80.

Reklama

Jak tłumaczy Katarzyna Grabowska, wśród przyczyn zwolnień pracodawca wymienia przede wszystkim zamiar częściowej automatyzacji produkcji (chodzi m.in. o wiązki dla Mercedesa i BMW, możliwe jest też wznowienie produkcji małych wiązek dla Maserati) oraz utratę zamówień na wiązki do wytwarzanego w Tychach Fiata 500.

"Na obszarze Fiata (tyskiej fabryki FCA - PAP) była zatrudniona ok. połowa pracowników produkcyjnych" – podała przewodnicząca. Od połowy marca tyska fabryka FCA przez trzy miesiące nie wytwarzała samochodów z powodu pandemii koronawirusa.

Zgodnie z porozumieniem wynegocjowanym przez związki zawodowe z pracodawcą, osoby objęte zwolnieniami grupowymi w firmie Yazaki dostaną dodatkową – oprócz ustawowej – odprawę uzależnioną od stażu pracy. Będzie to równowartość trzech miesięcznych pensji w przypadku pracowników zatrudnionych w firmie krócej niż 2 lata, sześciokrotność w przypadku osób pracujących w Yazaki od 2 do 8 lat oraz równowartość dziewięciu pensji dla pracowników z najdłuższym stażem pracy.

"Wysokość odpraw będzie wyliczana jak urlop wypoczynkowy, czyli bardziej korzystnie dla pracowników. Uzgodniliśmy też, że w trakcie typowania pracowników do zwolnienia będzie brana pod uwagę również ich sytuacja życiowa i rodzinna" – wyjaśniała Grabowska.(PAP)

autor: Marek Błoński

mab/ drag/