W czwartek medycy protestujący w białym miasteczku poinformowali, że po raz kolejny nie udało im się osiągnąć porozumienia z Ministerstwem Zdrowia oraz że sytuacja dojrzała do zaostrzenia protestu.

Niedzielski, pytany w piątek o te zapowiedzi, ocenił, że "duża część środowiska medycznego" podpisała porozumienia z resortem. "Białe miasteczko jest tylko częścią, niereprezentującą całego środowiska medycznego" - zaznaczył.

"W tej chwili mamy podpisane (...) porozumienie z ratownikami medycznymi, z komitetem takim ogólnopolskim. Po drugie mamy podpisane również porozumienia - które dotyczyły wcześniejszego wzrostu minimalnych wynagrodzeń z OPZZ - z Solidarnością i ze wszystkimi pracodawcami, którzy są na forum zespołu trójstronnego" - mówił minister. "Rzeczywiście mamy jedno środowisko, które próbuje kreować taki, powiedziałbym, niepokój większy niż jest w rzeczywistości" - dodał.

"My oczywiście prowadzimy rozmowy, ale te rozmowy nie zaczęły się dobrze, bo one zaczęły się od postulatu, który był sumarycznie wart 100 mld zł. Odebraliśmy to jako takie zaporowe postawienie warunków, które wcale nie ma na celu porozumienia się. Postulaty związane ze wzrostem wynagrodzeń o 8 czy 6 tysięcy złotych z dnia na dzień oczywiście są postulatami niemożliwymi do spełnienia" - tłumaczył Niedzielski.

Reklama

Jak jednocześnie dodał, "jest pewien postęp" w prowadzonych rozmowach, dlatego "jest bardzo zdziwiony zaostrzeniem". "Coraz częściej widzę takie właśnie nieracjonalne zachowania, (...) (one) dotyczą tego, że jeżeli posuwamy się w rozmowach, to nagle jest zaostrzenie protestu. Jak zapraszaliśmy wielokrotnie do tych rozmów, zanim jeszcze do nich dochodziło, to były używane różne powody czy preteksty, by nie rozmawiać" - powiedział.

"My oczywiście ze spokojem się temu przyglądamy i nadal chcemy kontynuować dialog" - zaznaczył Niedzielski.

W czwartek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie odbyło się czwarte spotkanie przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia.

"Uszczegóławiamy nasze propozycje. Cały czas pracujemy nad kwestiami związanymi z minimalnym wynagrodzeniem i chcemy wyjść naprzeciw stronie protestującej" – poinformowało po spotkaniu Ministerstwo Zdrowia.

Z kolei Anna Bazydło z Porozumienia Rezydentów powiedziała na czwartkowej konferencji prasowej w białym miasteczku, że "po raz kolejny nie udało się osiągnąć porozumienia z ministrem zdrowia". "Liczymy, że na najbliższym spotkaniu zostaną wreszcie zaprezentowane konkretne propozycje. Chcemy negocjować w sposób, który pozwoli na jak najszybsze osiągnięcie porozumienia. Obecna sytuacja dojrzała jednak do zaostrzenia protestu. O formach zaostrzenia będziemy informować" – poinformowała.

Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia ma osiem postulatów. Obejmują one m.in. podwyżki i realny wzrost wyceny świadczeń, wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej, a także uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej i zawodzie ratownika medycznego.

Według resortu zdrowia realizacja postulatów płacowych protestujących medyków jest nie do udźwignięcia w przyszłorocznym budżecie i deklaruje, że chce rozmawiać o wynagrodzeniach i ścieżce ich wzrostu. 11 września po manifestacji pracowników ochrony zdrowia w Warszawie w pobliżu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powstało białe miasteczko.

Niedzielski: wynagrodzenia ratowników medycznych drastycznie wzrosną w przyszłym roku

Niedzielski, zapytany o braki w obsadach karetek pogotowia w niektórych miastach przypomniał, że 21 września MZ podpisało porozumienie z Ogólnopolskim Komitetem Protestacyjnym Ratowników Medycznych.

"To porozumienie proponuje bardzo konkretne rozwiązania, które mają obowiązywać od dziś - bo w zasadzie od 1 października. Głównym ustaleniem wspólnym jest to, że wprowadzony zostaje 30-procentowy dodatek tzw. wyjazdowy dla ratowników" - zastrzegł.

Poinformował, że we wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów przyjęta została korekta ustawy budżetowej na rok 2022, która zabezpiecza środki na realizację tego porozumienia.

"Cały czas prowadzimy rozmowy, bo te rozmowy muszą mieć charakter trójstronny, gdzie pojawiają się nie tylko przedstawiciele ratowników, ale także pracodawców. Zmiana wyceny dobokaretki - czyli po prostu podwyższenie stawki, jaką płacimy za funkcjonowanie ratownictwa medycznego - to jest zwiększenie ogólnej puli, która jest przekazywana i którą potem pracodawca, w porozumieniu z pracownikami, rozdziela na różne typy kosztów" - wyjaśnił Niedzielski.

Przyznał, że lokalnie mogą wystąpić jakieś "nieporozumienia". "My za każdym razem, jeżeli takie informacje do nas docierają, podejmujemy się mediacji w tym zakresie. Natomiast z punktu widzenia przeznaczenia środków na ratownictwo, to one drastycznie wzrosną w przyszłym roku ze względu na ten dodatek" - ocenił.

Niedzielski podkreślił, że docierają do niego informacje m.in. z Białegostoku, Warszawy i innych miast, że sytuacje kryzysowe zostały już rozwiązane.

21 września zostało podpisane porozumienie między ministrem zdrowia (podpis złożył wiceminister Waldemar Kraska), Komitetem Protestacyjnym Ratowników Medycznych (reprezentowanym przez Piotra Dymona) i Związkiem Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ (w jego imieniu Małgorzata Popławska).

Na mocy zawartego porozumienia minister zdrowia zobowiązał się do zwiększenia od października br. budżetu na zadania ZRM w celu sfinansowania dodatku wyjazdowego. Resort zobowiązał się również do podjęcia niezwłocznych działań legislacyjnych mających na celu wprowadzenie do porządku prawnego takiego dodatku.

Pracodawcy zaś zobowiązali się do wypłaty od 1 października br. członkom ZRM dodatku wyjazdowego w wysokości 30 proc. wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę albo godzinowej stawki w przypadku umów cywilnoprawnych.

Pracodawcy zobowiązali się również do zapewnienia pracownikom zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych stawki za godzinę pracy nie niższej niż 40 zł. Wskazana stawka, jak zaznaczono, nie obejmuje dodatku wyjazdowego.

Pracodawcy zobowiązali się ponadto do niezwłocznego podjęcia dialogu ze środowiskiem ratowników medycznych i niezwłocznego wypracowania rozwiązań akceptowalnych dla obu stron, zapewniających prawidłowe działanie ZRM.

Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych zobowiązał się zaś do zaprzestania akcji protestacyjnej z dniem podpisania porozumienia, tj. 21 września.