Z „Monitora Rynku Pracy” Instytutu Badawczego Randstad wynika, że pracownicy są w ostatnim czasie mniej skłonni do zmiany pracy. Badania pokazują, że 19 proc. pracowników zmieniło pracodawcę w ciągu ostatnich sześciu miesięcy – to spadek o 1 pkt proc. w porównaniu do wyników z II kw. 2021 r. i o 4 pkt proc. w stosunku do I kw.

Co doprowadziło do tego, że w Polsce pracodawcy mają problemy ze znalezieniem kadry? Według Agnieszki Haponik wśród czynników, które miały na to wpływ, są niż demograficzny oraz niski współczynnik aktywności zawodowej Polaków. Z drugiej strony problem pogłębia również zwiększająca się liczba wakatów w firmach. – Niestety nakłada się na to fakt, że polski rynek pracy staje się coraz mniej atrakcyjny dla pracowników ze Wschodu, głównie Ukrainy. Choć obserwujemy ogromne zapotrzebowanie firm w Polsce na pracowników ukraińskich, ci coraz mniej chętnie do nas przyjeżdżają, wybierając Czechy, Słowację, Rumunię czy Niemcy, gdzie za analogiczną pracę zarobią więcej. Realnie mierzymy się więc z brakiem kandydatów. W naszej ocenie firmy w Polsce powinny jak najszybciej otworzyć się na nacje z Azji i Afryki, gdyż tylko oni mogą zapełnić wolne wakaty – ocenia Haponik.

W 2020 roku w Polsce wydano ponad 400 tys. pozwoleń na pracę dla cudzoziemców. Według podsumowań naukowców z Politechniki Gdańskiej to 10-krotnie więcej niż w 2010 roku i aż 30-krotnie więcej niż w 2004 roku (kiedy Polska wchodziła do Unii Europejskiej). Z analizy wynika, że najliczniejszą grupę imigrantów zarobkowych w naszym państwie tworzą Ukraińcy – jak informuje GUS – w 2020 roku otrzymali około 295 tys. pozwoleń na pracę. Najbardziej od 2004 r. wzrosła liczba pracowników z Uzbekistanu – z 5 osób do prawie 6 tys.

Reklama

W lipcu i sierpniu 2021 r. wydano ponad 83,2 tys. zezwoleń na pracę dla obcokrajowców – to o prawie 25 tys. więcej niż w tym samym okresie w 2020 r. – przypomina Business Insider, powołując się na dane Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.

Jakie branże królują na rynku pracy?

Dyrektor ds. rozwoju biznesu i marketingu w agencji zatrudnienia LeasingTeam Group zapytana o to, w jakich zawodach, jeśli chodzi o pracę tymczasową, jest najwięcej ofert, odpowiada: “w ostatnich dwóch kwartałach roku w wielu firmach zwiększa się zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych, a jest to spowodowane szczytem sezonu, który w tych miesiącach występuje. Już od sierpnia/września obserwujemy dużo większe zapotrzebowanie na pracowników produkcyjnych, do prostych zadań manualnych. Nie mniejszą popularnością cieszą się magazynierzy, a miejmy świadomość, że prawdziwy szczyt w branży logistycznej jeszcze przed nami, bo wielkimi krokami zbliżają się święta i promocje typu “Black Friday”. Nieustannie na rynku poszukuje się też magazynierów z uprawnieniami na wózki widłowe. Jest ich spory deficyt i pracownicy mogą wręcz przebierać w ofertach”.

Przygotowania firm do okresu przedświątecznego zapowiada też Personnel Service. – Niewiele wskazuje na to, że czeka nas “twardy lockdown” – mówi rzeczniczka PS Monika Banyś. Jak dodaje, zapotrzebowanie na pracowników widać w sektorze: transportu, logistyki oraz e-commerce.

Poszukiwani są sortowacze paczek. Zdaniem Banyś, szczególnie można wyróżnić oferty dotyczące dostawców. – Kurierzy mogą “wyciągnąć” bardzo dobre stawki – nawet do 65 zł/h, ale wyłącznie w okresie większego zapotrzebowania na ich usługi – wyjaśnia.

W Randstad Polska w połowie tego roku przeprowadzono badanie dotyczące pracodawców i planów rekrutacyjnych. Okazało się, że w przypadku sektora logistycznego pojawiły się “najbardziej ambitne plany dotyczące tworzenia nowych miejsc pracy do końca 2021 r. –Zakładam – to jest taka moja prognoza na podstawie doświadczeń i informacji rynkowych – że tych miejsc będzie dużo w kolejnym roku, ale to efekt wpływu branży e-commerce i tego, co wydarzyło się z handlem – czyli przejścia do trybu on-line – tłumaczy Mateusz Żydek.

Według rzecznika prasowego RP pandemia wśród Polaków wzmocniła “zamiłowanie” do zakupów przez internet lub sprawiła, że “przyzwyczailiśmy do takiej formy” nabywania nowych rzeczy. – Mamy duże zapotrzebowanie na obsługę centrów logistycznych, bo powstaje ich więcej, co daje też duże zapotrzebowanie na kierowców.

Randstad Polska: z rekrutacją w handlu ostrożnie

Zdaniem Moniki Banyś większym zainteresowaniem będą niebawem cieszyć się pracownicy branży spożywczej – tutaj przydadzą się sprzedawcy m.in. do stanowisk z rybami i pakowacze gotowych zestawów świątecznych.

Nastrój ws. ofert w handlu studzi rzecznik prasowy Randstad Polska. Jak przyznaje, praca tymczasowa pojawia się w tym sektorze, ale w mniejszym zakresie – poszukiwani są asystenci sprzedaży.

W przypadku obecnej liczby ofert jeszcze daleko do sytuacji sprzed lockdownu. – Już pojawiają się oferty związane z okresem świątecznym, do sklepów w galeriach handlowych. Skala jest nieporównywalnie mniejsza – ocenia Mateusz Żydek. – Ale na pewno większa niż w zeszłym roku – dodaje.

Rzecznik RP zauważa, że pracodawcy w sektorze handlu podchodzą ostrożnie do tematu rekrutacji. Boją się, że lockdown może przyjść niespodziewanie i pokrzyżować ich plany związane ze stacjonarną działalnością.

– Pewnie do ostatniej chwili będą zwlekać z uruchomieniem procesów rekrutacyjnych. Może się wydawać, że sama rekrutacja pracownika to jest coś, co tak łatwo wykonać. Natomiast z perspektywy pracodawcy za każdym takim procesem rekrutacyjnym idzie pewien koszt – przypomina Mateusz Żydek.

Dziś w sektorach, które jeszcze rok temu najmocniej obejmował lockdown, jest czas oczekiwania i “bardzo racjonalne” podejście do planowania. Według rzecznika RP do połowy listopada pracodawcy pewnie zdecydują, czy sytuacja pozwala im na rekrutowanie nowych pracowników na okres przedświąteczny.

Czy w tym roku przyjdzie św. Mikołaj?

Personnel Service przypuszcza, że niebawem rozpocznie się boom na typowo przedświąteczne zawody – chodzi m.in. o sprzedawców choinek oraz osoby wcielające się w postać świętego Mikołaja i Śnieżynki. Jak wspomina Banyś, w ubiegłym roku zapotrzebowanie w grupie tych zawodów “było o wiele mniejsze” ze względu na surowe obostrzenia. – Nawet, jeśli ten Mikołaj pojawił się na jakimś evencie lub w centrum handlowym, to dziecko nie mogło do niego podejść – dodaje.

Rzecznik Randstad Polska podkreśla, że obecnie wśród typowo przedświątecznych ofert jest jeszcze etap oczekiwania, ale jest też nadzieja… – Dobry sygnał od firm, z którymi pracujemy – chodzi o budżety integracyjne – zostają powoli odmrożone. Wydaje się, że to nie ma żadnego wpływu na ten rynek pracy, ale zawsze było tak, że końcówka listopada/początek grudnia była dla św. Mikołajów i Śnieżynek czasem, kiedy odwiedzali firmy – na eventach dla pracowników i rodzin – mówi Mateusz Żydek.

Lockdown spowodował, że branża rozrywkowa – reprezentowana m.in. przez animatorów – odeszła w zapomnienie. – W ostatnim czasie, jeśli pojawiały się jakieś oferty związane z tym zawodem, to mogły mieć głównie związek z atrakcjami turystycznymi... – zaznacza rzecznik RP. Dziś takie ogłoszenia zdarzają się pojedynczo. – Nie jest to taka skala, która była przed pandemią (...) Osoby z branży rozrywkowej przeniosły swoją działalność, by zarabiać w internecie. Oczywiście nie dla wszystkich ta forma jest możliwa zrealizowania.