Już w październiku ub. roku działający globalnie holenderski koncern zapowiedział program zwolnienia 5 proc. pracowników (ok. 4 tys. osób). Jak informował wówczas Philips, redukcja zatrudnienia powinna przynieść roczne oszczędności rzędu 300 mln euro.

Trefne aparaty do bezdechu sennego

W przeszłości firma była znana z produkcji elektroniki, jednak została przekształcona w podmiot zajmujący się głównie technologią medyczną. Popadła ona w poważne kłopoty przede wszystkim ze względu na problemy z aparatami do bezdechu sennego. Firma zmuszona była wycofać co najmniej 5,5 mln tych urządzeń.

Reklama

Masowe zwolnienia są częścią restrukturyzacji prowadzonej przez nowego dyrektora generalnego przedsiębiorstwa, Roya Jakobsa, który podczas październikowego zgromadzenia akcjonariuszy nazwał ją "nieuniknioną".

W poniedziałek rano okazało się, że zwolnienia dotkną kolejnych pracowników. Koncern poinformował, iż w 2022 r. poniósł stratę w wysokości 1,6 mld euro i w związku z tym, konieczne będzie zwolnienie 6 tys. osób.

„Uważam to za trudne i bolesne dla kolegów, których to bezpośrednio dotyczy, ale jest to konieczne” – twierdzi Jakobs cytowany w poniedziałkowym komunikacie firmy.

Zwolnienia z zachowaniem lokalnych regulacji

Z informacji koncernu wynika, że w Niderlandach pracę ma stracić 1,1 tys. pracowników. Pozostałe osoby odejdą w oddziałach rozlokowanych na całym świecie. Nie wiadomo jednak ilu w poszczególnych krajach.

„Stoimy w obliczu wielu wyzwań, gdy po kilku kolejnych kwartałach spadku sprzedaży i rentowności, przy równoczesnym wzroście kosztów, musimy podjąć natychmiastowe działania w celu znacznej redukcji wydatków" – informował w listopadzie ub. roku zarząd Philips Polska w przekazanym PAP oświadczeniu.

Firma zastrzegła wówczas, że decyzje dotyczące ewentualnych zwolnień osób zatrudnionych w Polsce będą podejmowane z zachowaniem wszelkich lokalnych regulacji i procedur prawnych, a firma będzie działać "z poszanowaniem wszystkich współpracowników".

Philips zatrudnia około 80 tys. pracowników w oddziałach na całym świecie.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek