Populacja Polski zmniejsza się i starzeje

Jak podaje PAP, prognozy GUS wskazują, że w 2060 roku liczba ludności w Polsce wyniesie 30,9 mln. Przypomnijmy, że w 2023 roku populacja liczyła sobie około 37,7 mln osób.

Oprócz tego, że Polaków będzie mniej, wzrosnąć ma również współczynnik starości demograficznej. Oznacza to relację liczby osób w wieku 65 lat i więcej do ogólnej liczby ludności. W 2025 roku ma to być 20,9 proc., natomiast w 2060 roku – 32,6 proc. W przypadku dużych miast odsetek ten ma wynosić od 29 do 40 proc.

Reklama

Agnieszka Chłoń-Domińczak, dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii SGH, w wypowiedzi cytowanej przez PAP zauważa: "Z roku na rok Polki i Polacy mają średnio mniej dzieci, ale jest też mniej osób w wieku, kiedy można stać się rodzicem. Zmniejszającą się dzietność obserwujemy stale już od początku lat 90.".

Jednym z powodów malejącej populacji Polski jest między innymi właśnie niska dzietność. Ponadto ekspertka zaznacza, ze odchodzą osoby z pokolenia powojennego wyżu demograficznego, co również przyczynia się do liczby ludności.

Podwyższenie wieku emerytalnego jest potrzebne

Prof. Chłoń-Domińczak w wypowiedzi dla PAP zaznacza, że podniesienie wieku emerytalnego, który obecnie wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn jest trudne polityczne, jednak zasoby rynku pracy się kurczą, co skutkuje tym, że jest to konieczne.

Jak informuje ekspertka, w krajach Unii Europejskiej podnosi się wiek emerytalny, głównie biorąc pod uwagę zmiany długości trwania życia. W związku z tym standardem jest 67 lat zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.

"W niektórych krajach będzie to ponad 70 lat w niedługiej perspektywie" – mówi.

Dlatego też zdaniem ekspertki podwyższenie wieku emerytalnego jest konieczne – dzięki temu w dłuższej perspektywie będzie można utrzymać stabilny system ubezpieczeń i transferów społecznych w naszym kraju.

Wiek emerytalny na poziomie 65 lat? Ekspert wyjaśnia

Temat wieku emerytalnego jest poruszany od lat. Szczególnie gorący był w czasie ostatniej kampanii wyborczej. Już w kwietniu 2023 roku w wywiadzie dla Radia ZET dr Maciej Bukowski, prezes WiseEuropa mówił o tym, że system emerytalny nie może pozostać w takim kształcie, jak ma to miejsce dziś.

Propozycją eksperta było przejście na emeryturę zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn w tym samym wieku – 65 lat. Wiek ten został umotywowany tym, że średnio dla obu płci można oczekiwać wówczas 200 miesięcy dalszego trwania życia.

"Byłby to solidarny system oparty o zabezpieczenie społeczne. Wiek emerytalny byłby ustawiony relatywnie do oczekiwanej długości życia, on by się prawdopodobnie stopniowo podnosił, ale tylko wtedy, gdy żylibyśmy dłużej. Gdybyśmy żyli krócej, to wiek emerytalny by się obniżał" – twierdził ekspert.

Nierówny wiek emerytalny to dyskryminacja dla obu płci

Warto również przytoczyć wypowiedzi Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty Pracodawcy RP oraz członka Rady Rynku Pracy. W rozmowie z portalem GazetaPrawna.pl zaznaczył on, że aktualny wiek emerytalny dyskryminuje zarówno kobiety (ze względu na niskie emerytury), jak i mężczyzn (ze względu na dłuższy czas pracy).

Zdaniem eksperta, powszechny polski wiek emerytalny jest przestarzały. Został ustalony w latach, kiedy dalsze trwanie życia było znacznie niższe niż obecnie. Nasze wymagania do otrzymania emerytury nie są zgodne z postępem cywilizacyjnym.

Sobolewski uważa, że aby działać na rzecz polskiego dobrobytu oraz konkurencyjności gospodarki, bez względu na to, czy wiek emerytalny zostanie wydłużony, konieczne jest wydłużenie długości aktywności zawodowej Polaków.