Portal Quartz podjął próbę prognozy, co może się wydarzyć się w zakresie sztucznej inteligencji i pracy w oparciu o odpowiedzi na cztery kluczowe pytania.

Czy sztuczna inteligencja wpłynie na upodmiotowienie pracowników?

W scenariuszu zagłady ChatGPT, Google Bard, Midjourney i inne szybko likwidują setki milionów miejsc pracy.

Reklama

Goldman Sachs przewidział niedawno, że sztuczna inteligencja może zautomatyzować 18 proc. pracy.

W ocenie Quartz, w rzeczywistości taki scenariusz – przynajmniej w krótkim okresie – jest mało prawdopodobny z wielu powodów. Wprowadzenie potężnych nowych technologii niekoniecznie skutkuje wzrostem produktywności. Smartfony i internet miały sprawić, że wszyscy będziemy bardziej produktywni. W niektórych przypadkach stało się jednak odwrotnie.

Historia techniki uczy nas, że rozpowszechnianie się każdego nowego wynalazku wymaga czasu i przebiega nierównomiernie. Nie powinno się też ignorować tych narzędzi, ponieważ pomimo wszystkich swoich wad, mogą nam pomóc zautomatyzować lub wyeliminować przyziemną, żmudną pracę.

Czy ChatGPT i podobne narzędzia przestawią rynek pracy z powrotem na rynek pracodawców?

Na to pytanie Quartz odpowiada jednym słowem - nie. Jednak za pięć lat może być inaczej.

Na razie wielu pracowników jest w lepszej sytuacji w porównaniu do 2019 roku. Płace nadal rosły, a na rynku nadal brakuje pracowników szczególnie wysoko wykwalifikowanych. W lipcu amerykańscy pracodawcy mieli oszałamiające 187 tys. wolnych miejsc pracy. Wielu dyrektorów generalnych spędziło miesiące, przygotowując się do recesji, która jeszcze nie nadeszła, i być może nie nie nadejdzie.

Pracownicy mają silną pozycję. W związku z tym nie chcą rezygnować z ciężko wypracowanej elastyczności pracy, dlatego modele pracy zdalnej i hybrydowej utrzymują się pomimo nakazów wielu pracodawców dotyczących powrotu do biura.

W tej sytuacji walka między pracownikami a pracodawcami jest nieunikniona, a zwycięzcę tego starcia może wskazywać wskaźnik obłożenia biura. Mniej więcej połowa powierzchni biurowej stoi pusta.

ChatGPT może robić niesamowite rzeczy, ale ma duże wady. Ouartz podał przykład prawnika z Nowego Jorku, który użył ChataGPT do cytowania fałszywych spraw w briefie prawnym. Według słów sędziego „wydają się być fałszywymi orzeczeniami sądowymi z fałszywymi cytatami i fałszywymi cytatami wewnętrznymi”. Ci, którzy wierzą, że ChatGPT zastąpi jutro prawników, bardzo się mylą. To samo można powiedzieć o wielu zawodach - przynajmniej teraz.

Czy menedżerowie wykorzystają sztuczną inteligencję i automatyzację do walki z podwyżkami płac pracowników?

Z pewnością spróbują, ale ich sukces nie będzie równomiernie rozłożony. Niektórzy pracownicy odczują ból generatywnej sztucznej inteligencji bardziej niż inni.

ChatGPT w większym stopniu zaszkodzi pracownikom umysłowym niż robotnikom. W końcu menedżerowie będą wymagać więcej od swoich pracowników, zwłaszcza że generatywna sztuczna inteligencja zaczyna pojawiać się w programach, takich jak Microsoft Word, PowerPoint czy Excel.

Na przykład, będzie można poprosić program PowerPoint o utworzenie oryginalnej prezentacji składającej się z pięciu slajdów i kilka minut później prezentacja będzie gotowa.

Główna zasada jest taka, że przy wszystkich niezmienionych warunkach, spadek popytu na pracowników obniża cenę pracy.

Ale zamiast próbować obniżyć płace, możliwy jest inny scenariusz oparty na sztucznej inteligencji. Firmy mogą płacić premię pracownikom, którzy opanowali nowomodne zabawki AI i nie będą musieli być pełnoetatowymi, stałymi pracownikami. Quartz podał przykład programistów korzystających z GitHub Copilot, którzy wykonali swoje zadania o 55 proc. szybciej niż programiści, którzy z niego nie korzystali. A kto nie zapłaciłby premii za takiego programistę?

W tym scenariuszu programiści, którzy opanowali narzędzia AI, zarobią więcej niż ci, którzy ich nie opanowali.

Czy pracodawcy spróbują zmniejszyć zatrudnienie?

Napięta sytuacja na rynku pracy, wyzwania związane z imigracją, obawy związane z inflacją i spadający wskaźnik urodzeń nie tylko w Stanach Zjednoczonych oznaczają, że menedżerowie będą chcieli, aby pracownicy robili więcej za mniej.

Automatyzacja i generatywna sztuczna inteligencja szybko się rozwijają, a wiele zawodów ulegnie zmianie lub całkowicie zniknie. Informacje o postępach w robotyce trafiają na pierwsze strony gazet, ale rzadko zdarza się, aby przedsiębiorstwo było w stanie zastąpić wszystkich swoich pracowników robotami. Firmy nadal potrzebują ludzi do wykonywania kluczowych zadań i to się nie zmieni za naszego życia.