Jak podał GUS zatrudnienie we wrześniu mdm spadło o 0,1 proc., natomiast r/r nie zmieniło się. Z kolei przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2023 r. wyniosło 7379,88 zł, co oznacza wzrost o 10,3 proc.

Ekonomista napisał, że dane dotyczące zatrudnienia są nieco słabsze niż przed miesiącem (o ok. 6 tys. osób mniej), jednak pomimo słabej koniunktury dotychczas nie widać sygnałów masowych zwolnień pracowników. W jego ocenie, firmy obawiają się o ich dostępność w przyszłości, co jest to najprawdopodobniej związane z ograniczoną podażą pracowników z powodu spadku liczebności populacji w wieku produkcyjnym oraz wyjazdami części imigrantów.

Problemy producentów mebli

Najsłabiej - jego zdaniem - wygląda sytuacja w branżach przetwórczych, zwłaszcza w produkcji mebli, która prawdopodobnie odczuła silne wyhamowanie na rynku mieszkaniowym po podwyżkach stóp NBP, czy EBC. "Odbicie popytu na hipoteki w związku z rządowym wsparciem daje jednak nadzieje na poprawę na przełomie roku" - wskazał. Dodał, że na plus wyróżniają się niektóre branże usługowe, szczególnie zakwaterowanie i gastronomia, które prawdopodobnie nadal korzystające z odbudowy popytu o pandemii.

Reklama

Odnosząc się do danych dotyczących wynagrodzeń (wzrosło o 10,3 proc. r/r po wzroście o 11,9 proc. r/r w sierpniu), ekonomista uważa, że za spowolnieniem dynamiki płac stoi najprawdopodobniej wyższa baza odniesienia i niższa liczba dni roboczych niż we wrześniu 2022 (która obniżyła wynagrodzenia akordowe). Jego zdaniem w 2024 dwukrotnie wzrośnie płaca minimalna (łącznie o około 20 proc.), co szczególnie w branżach usługowych wymusza dostosowanie całej siatki płac osób o niższych zarobkach. "W połączeniu z ciągle ogólnie dobrą kondycją rynku pracy sugeruje to utrzymanie dwucyfrowego tempa płac także w przyszłym roku. Wraz z oczekiwanym dalszym spadkiem inflacji w Polsce, będzie to skutkować wyraźnym wzrostem płac realnych i wydatków konsumpcyjnych" - napisał. (PAP)

autorka: Ewa Wesołowska