Millenialsi określani są przez niektórych socjologów i publicystów także mianem generacji Y, która w swoją dorosłość wkroczyła na przełomie XX i XXI wieku, czyli w dobie rozpowszechnienia się nowych technologii. Ich podstawowym wyposażeniem, nie tylko w pracy, stały się komputery osobiste i smartfony, bez których millenialsi nie wyobrażają sobie życia. Stanowią oni obecnie grupę liczącą 1,8 mld osób, czyli jedną czwartą światowej populacji. Najwięcej millenialsów w ujęciu absolutnym żyje w Chinach (351 mln, co równa się 25,2 proc. ogólnej liczby ludności tego kraju). Dla porównania, w liczących 351 mln mieszkańców USA żyje obecnie 73 mln millenialsów. Są oni w tym kraju najliczniejszą grupą demograficzną.
Pod względem najwyższego udziału millenialsów w ogólnej liczbie mieszkańców, prym wiedzie Iran. Pokolenie Y to aż 32,2 proc. populacji tego kraju. Dla porównania, według szacunków firmy konsultingowej Nielsen, w Polsce millenialsi stanowią 25 proc. populacji. Ich udział w populacji krajów zachodnich jest znacznie niższy i wynosi np. w Japonii 17,8 proc., a w Hiszpanii i Włoszech - 16,9 proc. Wynika to z niekorzystnych trendów demograficznych (spadku poziomu dzietności), jakie utrzymują się od dawna w tych krajach. Aż 86 proc. millenialsów na świecie żyje w krajach rozwijających się. Ogromna większość mieszka w miastach.
Wszyscy jesteśmy project managerami. Czy tytuły i nazwy stanowisk pracy mają jeszcze sens?
Od innych generacji odróżnia ich także to, że są znacznie mniej niż ich rodzice zainteresowani zawieraniem małżeństw i posiadaniem dzieci. W porównaniu z generacją baby-boomersów (osób w wieku 60+) liczba małżeństw zawieranych przez ludzi młodych w przedziale wieku 20-24 lata zmniejszyła się obecnie o dwie trzecie, a tych zawieranych przez ludzi w wieku 24-29 lat - o połowę.
Wyniki badań wielu ekonomistów i socjologów potwierdzają fakt, że każda następująca po sobie generacja ludzi żyje lepiej, na wyższym poziomie materialnym niż poprzednia. Współcześni millenialsi mogą być jednak tym ostatnim pokoleniem, które będzie żyć w większym dobrobycie niż ich rodzice. Prawidłowość ta prawdopodobnie nie wystąpi w jednakowym nasileniu we wszystkich krajach świata. Według szacunków UN Population Division, w ciągu najbliższej dekady millenialsi będą stanowić 75 proc. globalnej siły roboczej. Stąd spore zainteresowanie tą grupą ze strony polityków i przedsiębiorców.
Ci pierwsi zaniepokojeni są utrzymującą się w wielu krajach wysoką stopą bezrobocia wśród młodych, która w Grecji wynosi aż 45,2 proc. przy ogólnym bezrobociu 20,8 proc., a w Hiszpanii - odpowiednio 34,4 i 15,9 proc. W Polsce stopa bezrobocia wśród millenialsów wynosi 11 proc. przy ogólnej stopie bezrobocia 3,8 proc., a w Czechach (gdzie jest najniższe w całej Unii bezrobocie) odpowiednio 7,2 i 2,2 (zob. tab.1).
Przedsiębiorcy z kolei zmuszeni będą do tworzenia elastycznych i niestandardowych form zatrudnienia, czyli takich, jakie preferują millenialsi. Większość z nich bowiem ceni sobie takie wartości jak wolność, zmienność, elastyczność i nieformalne relacje. Millenialsi oczekują od pracodawcy znacznie więcej niż ich starsi „koledzy”, m.in. dlatego, że posiadają często unikatowe umiejętności, które pracodawca nie zawsze potrafi w pełni wykorzystać.
Wbrew obiegowym opiniom o roszczeniowych postawach millenialsów, większość z nich stawia na pierwszym miejscu pracę w takiej firmie, która zapewni im dalszy rozwój, na drugim możliwość pracy zdalnej i dopiero na trzecim zarobki. Jak wynika z raportu Employer Brand Study, w zeszłym roku 62 proc. ankietowanych w USA millenialsów potwierdziło też, że niestandardowe formy zatrudnienia dają im możliwość większego zarobku. Tradycyjna praca na etacie w biurze nie jest dla nich tak atrakcyjna, jak dla generacji X i baby-boomersów. Szczególnie dobrze wykształceni, znający języki obce millenialsi chcą sami decydować o tym gdzie i ile będą pracować, gdyż praca nie jest dla nich najważniejsza. Poza zapewnieniem odpowiednich dochodów powinna także dawać możliwości samorealizacji.
W krajach, w których nadal utrzymuje się stosunkowo wysoka stopa bezrobocia wśród młodych ludzi millenialsi, jeśli w ogóle chcą pracować, nie mogą „wybrzydzać”. Wielu z nich zmuszonych jest do podejmowania pracy poniżej swoich kwalifikacji za niskie stawki, zarówno na etacie jak i na tzw. umowach śmieciowych. Praca w gig-gospodarce, czyli w firmach oferujących alternatywne, niestandardowe formy zatrudnienia, pozostaje dla większości millenialsów tylko marzeniem. Według danych Manpower Group nawet w USA tylko 3 proc. millenialsów pracuje w firmach zaliczających się do gig-gospodarki. W innych krajach odsetek ten jest jeszcze niższy.
Tabela 1: Stopa bezrobocia w krajach UE w 2018 roku w % | ||
Kraj | Ogólna stopa bezrobocia | Stopa bezrobocia wśród millenialsów |
Grecja | 20,8 | 45,4 |
Hiszpania | 15,9 | 34,4 |
Włochy | 11,2 | 33,1 |
Chorwacja | 9,1 | 23,5 |
Portugalia | 7,4 | 22,1 |
Francja | 9,2 | 20,7 |
Cypr | 8,6 | 23,1 |
Polska | 3,8 | 11,0 |
Czechy | 2,2 | 7,2 |
Holandia | 6,9 | 7,0 |
Estonia | 5,6 | 8,0 |
Niemcy | 3,4 | 6,0 |
Malta | 3,0 | 6,8 |
Słowenia | 5,2 | 9,6 |
Austria | 4,9 | 9,9 |
Węgry | 3,7 | 10,0 |
Bułgaria | 6,8 | 10,1 |
Dania | 5,2 | 10,1 |
Rumunia | 4,6 | 19,7 |
Finlandia | 8,1 | 18,9 |
Słowacja | 7,4 | 18,2 |
Belgia | 6,3 | 17,7 |
Szwecja | 6,2 | 15,9 |
Irlandia | 5,9 | 12,0 |
Wlk.Brytania | 4,1 | 11,5 |
Luksemburg | 5,3 | 13,9 |
Litwa | 6,9 | 11,8 |
Łotwa | 7,4 | 11,8 |
Strefa Euro | 8,5 | 17,2 |
UE | 7,1 | 15,3 |
Źródło: Eurostat. |
Millenialsi żyją więc w trudnych dla siebie czasach. Wyjątkiem są nieliczne kraje, takie jak Norwegia, gdzie przeciętny przedstawiciel tej generacji dysponuje dochodem netto w wysokości 460 tys. koron czyli ponad 56 tys. dolarów rocznie. Jego dochód jest obecnie o 13 proc. wyższy niż ten, którym dysponują pracownicy z generacji X (urodzeni między 1960 i 1980 rokiem). Inna jest sytuacja w Hiszpanii, gdzie dochody ludzi młodych (według siły nabywczej) są średnio o 23 proc. niższe od tych, którymi dysponują ludzie z poprzednich pokoleń. Podobne różnice występują także w innych krajach zachodnich, w których millenialsi uzyskują dochody o 20-25 proc. niższe (a w krajach Europy Środkowej niższe nawet o 50 proc. i więcej) niż ich rówieśnicy w Norwegii.
To nie są kraje dla millenialsów. Młodzi na Zachodzie są biedniejsi niż ich ojcowie