Kultura popularna stworzyła wyrazisty wizerunek psychopaty. Na dźwięk tego słowa od razu staje nam przed oczami postać Hannibala Lectera albo Dextera Morgana. Jednak psychopatyczne skłonności posiadają nie tylko osoby zdiagnozowane, ale też otaczający nas pracownicy. Co więcej, mogą one im pomóc osiągnąć duże sukcesy.

Jednym z najwybitniejszych badaczy zjawiska psychopatii jest amerykański psychiatra i neurobiolog James Fallon. Scharakteryzował je w swojej książce „Mózg psychopaty”. Badacz podkreśla, że w środowisku naukowym nie brakuje sporów o to, czym psychopatia jest, jednak istnieje też zgoda co do podstawowych jej parametrów. Najpopularniejszym i najszerzej stosowanym narzędziem diagnostycznym tego schorzenia jest Skala Skłonności Psychopatycznych (PCL-R), określana też jako „skala psychopatii” albo „skala Hare’a”. Obejmuje ona 20 pozycji (aspektów), z których każda oceniana jest w skali 0-2 punktów w zależności od tego, czy dana cecha psychopatyczna w ogóle, częściowo czy wyraźnie występuje u danej osoby. Wartością graniczną diagnozy jest poziom 30 pkt. Test przeprowadza się w formie wywiadu przez wyspecjalizowanego klinicystę, często z wykorzystaniem dokumentacji prawnej i medycznej. Zaledwie 1 proc. kobiet i 3 proc. mężczyzn spełnia wszystkie kryteria psychopatii. Możemy więc mówić o różnym stopniu „psychopatyczności”, a warto także dodać, że normy kulturowe określających granice występowania tego schorzenia są uwarunkowane kulturowo – inne będą obowiązywały w biednych gettach, a inne w luksusowych dzielnicach.

Jakie są najważniejsze różnice pomiędzy budową mózgu psychopatycznych i zdrowych osób? Kluczowa jest tutaj aktywność kory oczodołowej oraz ciała migdałowatego. W zdrowym mózgu odpowiadają one za ograniczanie impulsywności oraz hamowanie reakcji.

Psychopatia gwarancją sukcesu

Zdaniem doktora psychologii Kevina Duttona, który jest autorem książki „Odkryj w sobie psychopatę i osiągnij sukces”, psychopatia (posiadanie psychopatycznych cech w określonym natężeniu) to zjawisko powszechne i coraz bardziej charakterystyczne dla zachodniej korporacyjnej kultury. Brytyjski uczony uważa, że aby osiągnąć w dzisiejszych czasach zawodowy sukces, trzeba posiadać często zestaw cech charakterystycznych dla psychopatów.

Reklama

Wykwalifikowani psychologowie zaliczają do psychopatów podgrupę osób, które charakteryzują się zestawem określonych cech: bezwzględności, nieustraszoności, impulsywności, pewności siebie, skupienia na celu, odporności psychicznej, ograniczonej empatii, braku wyrzutów sumienia, ale także uroku osobistego i charyzmy. W książce „Odkryj w sobie psychopatę” Dutton zwraca uwagę na to, że trudno wyznaczyć granicę oddzielającą osoby zakwalifikowane klinicznie jako „psychopaci” od jednostek, które posiadają w dużym nasileniu wszystkie albo większość z wymienionych cech. Co więcej, występujące u danej osoby natężenie atrybutów psychicznych zmienia się w czasie i w zależności od okoliczności. Badacz przekonuje więc, że w określonych sytuacjach możemy zachowywać się w sposób, który można określić jako „psychopatyczny”. Również niektóre zawody będą preferowały osoby, które posiadają wspomniane cechy w formie bardziej nasilonej od przeciętnej dla całej populacji. Dutton określa ich zestaw mianem „wyspecjalizowanej psychopatii”. Jakie to stanowiska pracy? Badacz wymienia między innymi menedżerów wysokiego szczebla, prawników, pracowników mediów, kapłanów oraz urzędników administracji państwowej. Największe szanse na osiągnięcie sukcesu w niektórych dziedzinach będą miały osoby, które posiadają odpowiednią kombinację cech, z których część będzie miała natężenie bliskie typowemu dla psychopatów.

Aby osiągnąć zawodowy sukces potrzeba nie tylko odpowiednich kompetencji, ale również zestawu atrybutów psychicznych, który pozwoli na pełne ich wykorzystanie w danym środowisku pracy. Dutton podaje przykład niewydolnego menedżera sektora finansowego, który posiada wiedzę na temat strategii rynkowych, jednak nie jest wystarczająco bezwzględny, by zwolnić nieefektywnego pracownika oraz traci zimną krew pod presją. Im wyżej zajmowana pozycja w korporacyjnej hierarchii, tym potrzeba większej pewności siebie. Osoby o niewłaściwych cechach osobowości rzadko dochodzą tak wysoko na „drabinie biznesowej”. Zdaniem Jona Ronsona, autora książki "The Psychopath Test: A Journey Through the Madness Industry" odsetek psychopatów wśród dyrektorów wynosi 4 proc. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że w przeciętnej populacji jest ich czterokrotnie mniej.

>>> Czytaj też: Epidemia wtórnego analfabetyzmu. Dlaczego Polska nie stanie się innowacyjna?

"Dobry" i "zły" psychopata

Dutton proponuje w swojej książce kontrowersyjny podział na „dobrych” i „złych” psychopatów. Czy można być jednocześnie jednym i drugim? Autor dokonuje swojego podziału w oparciu o trzy kryteria: oddziaływanie na innych ludzi, kontekst społeczny oraz interakcje z ogółem społeczeństwa. „Dobry” psychopata to taki, który nie sprawia ludziom bólu i cierpienia, jeśli nie zmusza go do tego sytuacja. Jest również elastyczny i ma zdolność do kontrolowania swoich impulsów w zależności od tego, czego wymaga dana sytuacja społeczna ˗ w przeciwieństwie do „złego”, który nie potrafi „regulować” siły własnych reakcji. Wreszcie, „dobry” wykorzystuje swoje cechy dla dobra ogółu, natomiast jego przeciwieństwo nie uwzględnia negatywnych społecznych skutków swoich działań.

Badacz podkreśla, że skuteczne w swoim działaniu mogą być oba typy psychopatów. Zależność pomiędzy byciem „dobrym” a „złym” psychopatą oraz funkcjonalnością i skutecznością zależy od dwóch czynników: poziomu inteligencji oraz skłonności do przemocy. Najbardziej dysfunkcyjny społecznie i zawodowo będzie psychopata o niskim poziomie inteligencji oraz dużej skłonności do przemocy. Na drugim końcu skali znajdzie się natomiast osoba inteligentna, która posiada lub nie tendencje do krzywdzenia innych (w zależności od wykonywanego zawodu). Psycholog pracy i organizacji z Uniwersytetu SWPS w Sopocie prof. Sylwiusz Retowski przytacza wyniki badań dr Paula Babiaka, z których wynika, że istnieją pewne związki pomiędzy cechami psychopatycznymi a lepszym poziomem wykonania zawodowych zadań. - Co ciekawe, pracownicy z podwyższonym wskaźnikiem cech psychopatycznych oceniani byli w badaniu Babiaka jako kandydaci o większym potencjale i zajmowali wyższe stanowiska – mówi Retowski. - Można przypuszczać, że jeden ze wskaźników psychopatii ˗ umiejętność interpersonalnej manipulacji ˗ może być "efektywna" w zawodach związanych ze sprzedażą oraz podczas rozmów kwalifikacyjnych – dodaje Retowski.

Dutton wskazuje na 7 strategii „dobrego” psychopaty, które pozwolą osiągnąć zawodowy sukces.

  • Szybkość działania. Psychopatom obca jest prokrastynacja. Badania pokazują, że zwlekanie z wykonaniem zadań zużywa wartościowe zasoby umysłowe. Osoby o rysach psychopatycznych są zorientowane na nagrodę, a nie unikanie niepowodzeń. Szybkie i zdecydowane działanie pozwala zyskać nie tylko czas, ale również oszczędzić zasoby energetyczne. Przeciętny człowiek uwielbia być w „strefie komfortu” dlatego, że obawia się ośmieszania, ma problemy z podejmowaniem decyzji lub blokuje go nadmierny perfekcjonizm. Psychopata nie ma problemów z żadnym z powyższych.
  • Zdolność do koncentracji. Psychopaci przypominają pod tym względem najwybitniejszych sportowców. Charakteryzuje ich zdolność do osiągania maksymalnego skupienia w kluczowych sytuacjach. Z badań wynika, że psychopaci są nastawieni na sukces: działają skutecznie wtedy, gdy są za to nagradzani, uczą się i pracują wolniej, gdy doświadczają negatywnej motywacji.
  • Niezależność. Psychopata jest, używając określenia Davida Reismana, „wewnątrzsterowny”. Znaczy to, że nie modyfikuje swojego zachowania pod wpływem otoczenia, bowiem nie troszczy się o opinię innych. Sam wyznacza standardy swojego postępowania i wartości, których niezmiennie się trzyma. Jeśli sprzyjają one zawodowemu rozwojowi, to będzie on znacznie szybszy niż w przypadku „przeciętnych” osób.
  • Zdolność wywierania wpływu. Dutton pisze: „Psychopaci obserwują ludzi. To genialni łamacze kodów psychicznych. Jak każdy drapieżnik zdobywają przewagę wchodząc w umysły swoich ofiar”.
  • Brak negatywnej samooceny. Osoby o skłonnościach psychopatycznych nie odczuwają „emocjonalnego kaca”. Nie rozpamiętują niepowodzeń i niczego nie żałują. Osiągają dzięki temu lepsze wyniki w negocjacjach, bowiem nie przywiązują wagi do potencjalnie negatywnych skutków podpisanych umów.
  • Umiejętność radowania się chwilą. Kolejną cechą łączącą psychopatów z wybitnymi sportowcami jest umiejętność „zatopienia w danej chwili”, która zwiększa skuteczność działania.
  • Oddzielenie zachowań od emocji. Psychopaci z chirurgiczną precyzją usuwają emocje z danej sytuacji. Ma to ogromne znaczenie w zawodach, które niosą ze sobą duże obciążenie psychiczne. Który giełdowy gracz będzie skuteczniejszy: zimny i kalkulujący czy rozemocjonowany?

Kiedy opłaca się być psychopatą?

W świecie inwestycji niezwykle istotną miarą opłacalności podjęcia ryzyka jest tzw. wskaźnik Sharpe’a. Informuje on, czy zyski płynące z danej inwestycji są warte ryzyka, jakie w związku z nią trzeba ponieść. Ocena relacji ryzyka do potencjalnego zysku jest ważna nie tylko na rynkach finansowych, ale też we wszelkiego rodzaju biznesowej aktywności. Cechą charakterystyczną osób posiadających psychopatyczne cechy osobowości jest to, że właściwie nie marnują one okazji do zrobienia dobrej „inwestycji” (oczywiście przy założeniu, że dobrze oszacują jej potencjał). Przeciętna wysoka społeczna awersja do ryzyka sprawia, że wielu okazji biznesowych Kowalskiemu nie udaje się wykorzystać.

Nie brakuje obszarów życia społecznego, w których osoby o psychopatycznych skłonnościach mają pozytywny wkład. W „Zostań psychopatą…” Fallon pisze, że są one silniejszymi przywódcami. Powołuje się na przeprowadzone w Kalifornijskim Instytucie Technologicznym badania, które wykazały, że osoby posiadające gen wojownika podejmują lepsze decyzje finansowe w warunkach ryzyka. Psychopaci, którzy są skorzy do ryzyka będą mniej podatni na stres. Inną pożądaną ze społecznego punktu widzenia (w określonym kontekście) cechą posiadaną przez psychopatów jest narcyzm, czyli przekonanie o własnej wyjątkowości. Fallon zauważa, że aby być dyrektorem generalnym trzeba posiadać dużą dawkę egotyzmu, swobody w stylu bycia oraz pewnego typu swobody komunikacyjnej. Nieprzypadkowo to w takich sektorach jak finanse, bankowość i inwestycje jest największy odsetek psychopatów. Czy przedsiębiorstwa uwzględniają w swoich strategiach rekrutacyjnych sprawdzanie kandydatów pod kątem posiadania cech psychopatycznych? - Moim zdaniem w ogóle nie zajmują się tego typu badaniami. Być może jest to jakiś element rekrutacji do wybranych zawodów mundurowych, np. policji, ale nie jest to jawnie ogłaszane – mówi Retowski.

>>> Czytaj też: Millenialsi – pokolenie narcyzów. Jak ich zaburzenia osobowości wpływają na rynek pracy?

Psychopaci znakomicie kamuflują się w miejscu pracy, toteż bardzo trudno jest ich "zdemaskować". – Wbrew potocznym wyobrażeniom głównym atrybutem psychopatów nie jest siekiera, tylko manipulacja informacją. Im wyżej w hierarchii, tym większa trudność w ich wczesnej identyfikacji i ewentualnym zwolnieniu. Często ukryci za konwenansami i tytułami (profesor doktor habilitowany, dyrektor zarządzający) są wieloletnimi praktykami manipulacji - pisze w książce "Skuteczny menedżer. Czego nie uczą w szkole o zarządzaniu ludźmi" psycholog pracy i organizacji Marta Pawlikowska-Olszta.

Istnieje jednak oczywiście również ciemna strona psychopatii. Z szacunków Kenta Kiehla, uznanego eksperta z zakresu przestępczości popełnianej przez psychopatów wynika, że ich wykroczenia kosztowały USA w 2011 roku 460 mld dol. To kwota o rząd wielkości przekraczająca wydatki związane z depresją. Podana wartość zawiera koszty postępowania karnego, więzienia oraz odszkodowań.

>>> Zaburzenia psychiczne coraz częściej postrzega się jako choroby cywilizacyjne. Skala zjawiska jest zatrważająca. Jest to również duży problem w Polsce. Czytaj więcej >>>