Jak ustalił DGP, jest to realizacja hat tricka Kaczyńskiego z 2019 r., który zapowiedział, że minimalne wynagrodzenie wzrośnie w 2024 r. do 4000 zł. Podwyżka do 3450 zł od stycznia i do 3500 zł od lipca ma być krokiem w tym kierunku.
Dla 2,5 mln pracowników, którzy według GUS otrzymują minimalne wynagrodzenie, ta podwyżka płacy minimalnej ma częściowo zrekompensować inflacyjny wzrost kosztów utrzymania. Obecna propozycja to też więcej, niż minister rodziny proponowała jeszcze w czerwcu, gdy minimalne wynagrodzenie miało wzrosnąć do 3383 zł od stycznia i do 3450 zł od lipca. Związki zawodowe zasiadające w Radzie Dialogu Społecznego kwestionowały te propozycje jako zbyt niskie w stosunku do inflacji i limitu podwyżek gwarantowanego przez ustawę o minimalnym wynagrodzeniu. Obecna propozycja rządu nie budzi takich wątpliwości.