Według funkcjonariuszy operacja polegająca na przeszukaniu statku przebiega spokojnie. W sprawę włączono służby specjalne SAPO oraz prokuraturę.
Jak zauważył reporter telewizji SVT John Granlund, specjalizujący się w sprawach bezpieczeństwa, działania władz Szwecji mają związek z ryzykiem działalności hybrydowej lub handlu bronią.
Jednostka armatora z list sankcyjnych w USA i UE
Według gazety „Sydsvenskan” oficjalnie Adler to zwykły statek towarowy, należy jednak do firmy M Leasing LLC, która znajduje się na listach sankcyjnych w USA i UE. Ukraiński wywiad podaje na swojej stronie internetowej, że w 2018 r. Adler przewoził rakiety do Chin, a inne statki tego armatora transportowały z Korei Północnej do Rosji amunicję, która miała zostać użyta w wojnie przeciwko Ukrainie.
Portugalskie media, na które powołuje się „Sydsvenskan”, podały we wrześniu, że Adler został odholowany przez portugalskie władze do Algierii, gdyż z powodu sankcji statkowi odmówiono wpłynięcia do portu w Portugalii. Podejrzewano wówczas, że statek przewozi broń dla rosyjskich najemników w Afryce.
Sygnał SOS
Jednostka wypłynęła w połowie tygodnia z portu Bronka pod Petersburgiem. W nocy z piątku na sobotę zakotwiczyła w pobliżu szwedzkiego portu Hoeganaes, nadając wcześniej sygnał SOS i zgłaszając awarię silnika. Nie jest jasne, do jakiego portu docelowego płynie Adler ani jaki transportuje ładunek.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk