"Wariant (rurociągu) Odessa-Brody już był wykorzystywany, z Odessy woziliśmy koleją. Ten sposób jest droższy. O dziwo najbardziej opłacalna okazała się trasa z Gdańska – przez Polskę na Białoruś. Zrobimy połączenie do dwóch naszych rafinerii i będziemy dostarczać od razu" – mówił Łukaszenka na spotkaniu z ukraińskim dziennikarzami w Mińsku.

Białoruski prezydent, cytowany przez agencję BiełTA, odniósł się w ten sposób do kwestii alternatywnych dostaw ropy niż te pochodzące z Rosji. Obecnie Moskwa zaspokaja całość zapotrzebowania Białorusi na surowiec. Mińsk testował dotychczas inne trasy transportu surowca, np. z Ukrainy czy Azerbejdżanu, jednak na bardzo niewielką skalę.

"Nie są to sposoby nacisku, ale poszukiwania alternatywy" – tłumaczył Łukaszenka.

Trzecia możliwość, powiedział, to transport surowca przez porty Litwy i Łotwy.

Reklama

Przedstawiciel białoruskiego operatora Przyjaźni, firmy Homeltransnafta, Andrej Wieriha, którego cytuje w czwartek agencja Interfax–Zachód, ocenił, że Białoruś mogłaby rocznie rewersem przez Polskę sprowadzać ok. 12 mln ton ropy. "To 12 mln ton bez szkody dla Rosji. Przyjaźń jest tak skonstruowana, że może pracować w różnych kierunkach. Obecnie Przyjaźń (białoruska część – PAP) jest zapełniona ropą w 70 proc." – powiedział Wieriha.

Ekspert dodał jednak, że na razie "efektywne gospodarczo i uzasadnione" jest sprowadzanie ropy z kierunku rosyjskiego.

Przedstawiciel państwowego koncernu Biełnaftachim powiedział z kolei agencji Biełapan, że w październiku planowane jest podpisanie umowy Białorusi z Kazachstanem o handlu ropą i produktami naftowymi.

"Porozumienie jest gotowe. Planowane jest jego podpisanie w czasie wizyty prezydenta Kazachstanu w październiku" – powiedział wiceprezes Biełnaftachimu Uładzimir Sizau. Uściślił, że w umowie nie są określone ilości, a tylko warunki zakupu ropy i paliw. Białoruś z kolei rozważa różne drogi tranzytu surowca, jak rurociągi i kolej.

Już na początku września Łukaszenka powiedział, że Białoruś bada możliwości importu ropy z alternatywnych kierunków i skorzysta z nich, jeśli ropa z Rosji okaże się zbyt droga.

>>> Czytaj też: Nasza sytuacja jest gorsza niż myślimy? Nawet Putin zaczął przejmować się klimatem [OPINIA]