Po zgodzie strony duńskiej projekt Nord Stream 2 wydaje się nieunikniony - czytamy w wydaniu internetowym "Washington Examiner".

Portal przywołuje słowa Nikosa Tsafosa, eksperta z Center for Strategic and International Studies (CSIS). Uważa on, że "oprócz wyrażania sprzeciwu Stany Zjednoczone tak naprawdę nie próbowały zatrzymać tego projektu w sensowny sposób". "Od dwóch lat słyszeliśmy o nadchodzących sankcjach na Nord Stream 2. One jednak nie nadeszły" - dodaje.

W środę zastępca sekretarza stanu USA John Sullivan przed komisją spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu stwierdził, iż obawia się, że "osiągnęliśmy ten moment, w którym Rosja ma środki i możliwości, by wybudować gazociąg niezależnie od tego, co zrobimy".

>>> Czytaj też: Zełenski o Nord Stream 2: Gazociąg Gazpromu osłabia Europę i wzmacnia Rosję

Reklama

Sullivan został desygnowany przez prezydenta USA Donalda Trumpa na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Rosji.

Duńska Agencja Energetyki poinformowała w środę, że wydała zgodę na ułożenie gazociągu Nord Stream 2 w duńskich wodach. Gazociąg ten ma przebiegać przez wody Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Agencja napisała w zamieszczonym na stronie internetowej oświadczeniu, że udzieliła zezwolenia na budowę 147-kilometrowego odcinka rurociągu na południowy wschód od wyspy Bornholm.

Rzecznik należącej do Gazpromu spółki Nord Stream 2, która buduje gazociąg o tej samej nazwie, przekazał, że operator otrzymał informację w sprawie decyzji i wyraził z niej zadowolenie.

Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej prowadzącej przez Bałtyk, z Ust-Ługi w Rosji do Greifswaldu w Niemczech, o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie.

Gazociąg miał być gotowy do końca 2019 roku, jednocześnie Rosja zamierzała znacznie ograniczyć przesyłanie gazu tranzytem rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Przeciwne budowie Nord Stream 2 są m.in.: Polska, kraje bałtyckie, Ukraina i USA.

Komisja spraw zagranicznych Senatu USA przegłosowała w lecie projekt ustawy, pozwalającej na nałożenie sankcji na podmioty zaangażowane w budowę gazociągu Nord Stream 2. Aby ustawa weszła w życie, musi ją przyjąć cały Senat, Izba Reprezentantów i podpisać prezydent.

>>> Czytaj też: "Die Welt": USA i Ukraina nie przegrały ws. Nord Stream 2. Cel zostanie osiągnięty