Chińska ambasada w Canberze wyraziła sprzeciw wobec „bezpodstawnych zarzutów i środków” ogłoszonych przez rząd australijski, któremu zarzuciła hipokryzję i czynienie „nieodpowiedzialnych komentarzy” w sprawie Hongkongu.
„Wzywamy stronę australijską, by natychmiast przestała się wtrącać w sprawy Hongkongu i wewnętrzne sprawy Chin pod jakimkolwiek pretekstem i w jakikolwiek sposób” - napisano w komunikacie opublikowanym na stronie chińskiej ambasady.
W Pekinie rzecznik chińskiego MSZ oświadczył na rutynowym briefingu prasowym, że Chiny rezerwują sobie prawo do podjęcia działań w odpowiedzi na decyzję australijskiego rządu.
Premier Australii Scott Morrison ogłosił wcześniej w czwartek, że jego rząd zawiesza realizację umowy o ekstradycji z Hongkongiem w związku z narzuconym temu regionowi przez Pekin prawem o bezpieczeństwie państwowym, które w powszechnej opinii znacznie ograniczyło autonomię Hongkongu i zagroziło jego praworządności.
Morrison zapowiedział szeroki program pomocy dla ok. 10 tys. Hongkończyków, którzy przebywają już w Australii, a także ułatwienia wizowe dla obywateli regionu, którzy mogą tam przybyć w przyszłości. Władze kraju zachęcają również międzynarodowe instytucje finansowe z siedzibami w Hongkongu, by przenosiły się do Australii.
Australijskie MSZ przestrzegło swoich obywateli, że nowe prawo pozostawia szerokie pole do interpretacji, więc mogą teraz być w Hongkongu „bardziej zagrożeni zatrzymaniem z nieprecyzyjnie określonych powodów”. Wówczas grozić im może transfer do Chin kontynentalnych i proces na podstawie tamtejszych przepisów – napisano na stronie z ostrzeżeniami dla podróżnych.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ akl/