Moskwa jest niełatwym sojusznikiem. Z jednej strony Łukaszenka w trudnym momencie zazwyczaj może liczyć na wsparcie polityczne, dyplomatyczne i kredytowe. Bo i Mińsk udziela Moskwie wsparcia w jej gloryfikowaniu sowieckiej wizji historii czy podczas głosowań w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Tracąc Białoruś, Rosja pozbyłaby się jedynego formalnego sojusznika w Europie. Z drugiej jednak strony Kremlowi to nie wystarcza i stale prze do pogłębieniaintegracji.
- CAŁY TEKST W CZWARTKOWYM WYDANIU DGP