Dzień wcześniej ogłosił on, że od 19 lipca w pełni zaszczepieni mieszkańcy Wielkiej Brytanii nie będą musieli odbywać 10-dniowej kwarantanny po przyjeździe do Anglii z krajów z tzw. żółtej listy. Znajduje się na niej większość państw świata, w tym Polska i prawie wszystkie pozostałe kraje europejskie. Zmiana dotyczy jednak tylko tych, którzy zostali zaszczepieni w Wielkiej Brytanii.

W piątek Shapps powiedział stacji Sky News, że rząd "aktywnie pracuje" nad propozycjami pozwalającymi osobom, które zostały zaszczepione poza Wielką Brytanią, na zwolnienie z kwarantanny w przypadku przyjazdu z krajów z żółtej listy. Zapewnił, że zostanie to wprowadzone "tak szybko, jak to możliwe" - ale zasugerował, że osoby mieszkające w Unii Europejskiej mogą jako pierwsze zostać zwolnione z kwarantanny ze względu na ujednolicony unijny certyfikat szczepionkowy.

"Następnym krokiem będzie możliwość uznawania aplikacji lub certyfikatów z innych krajów - łatwiejsze do zrobienia w przypadku takich miejsc, jak UE, gdzie mają cyfrową aplikację, niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie jak myślę, mają 50 różnych systemów, po jednym dla każdego stanu i w dużej mierze są oparte na papierze" - wyjaśnił minister transportu.

Tymczasem linie lotnicze i biura podróży poinformowały w piątek, że w ciągu kilku godzin od ogłoszenia zmian dla osób zaszczepionych liczby rezerwacji i wyszukiwań popularnych kierunków turystycznych wzrosły nawet kilkukrotnie. Linia easyJet podała, że liczba rezerwacji do krajów żółtej listy zwiększyła się o 400 proc. w porównaniu z zeszłym tygodniem, a British Airways - że w ciągu kilku godzin liczba wejść na stronę internetową była o 96 proc. wyższa w porównaniu z podobnym okresem w zeszłym tygodniu. O dwukrotnym wzroście wyszukiwań informowały też biura podróży Thomas Cook i TUI.

Reklama