W stanie wyjątkowym władze mają możliwość wprowadzenia nakazu pracy w szpitalach dla studentów uczelni medycznych. Podobne rozwiązanie stosowano podczas poprzedniej fali zakażeń koronawirusem na przełomie lat 2020 i 2021.

W niedzielę w czeskich szpitalach było 4 885 pacjentów, w tym 715 w stanie ciężkim. W ciągu minionego tygodnia przybyło 816 hospitalizowanych. Liczba ciężko chorych wzrosła o sto.

Po posiedzeniu gabinetu premier powiedział, że wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego nie został formalnie zgłoszony, a ministrowie jedynie wymieniali się poglądami na ten temat. Dodał, że o ewentualne wprowadzenie nadzwyczajnej regulacji powinni wnioskować szefowie samorządów.

Przedstawiciele rządu mają przedyskutować we wtorek sytuację panującą w szpitalach. Osobne narady z samorządowcami zaplanowali także przedstawiciele tworzącego się gabinetu Petra Fiali, który ma zostać zaprzysiężony na premiera w piątek.

Reklama

Gabinet zdecydował o sfinansowaniu testów PCR w szkołach oraz o zakupie tak zwanych domowych testów dla pracowników urzędów państwowych. Ministrowie zdecydowali o programach wsparcia dla przedsiębiorców, którym z uwagi na obowiązujące restrykcje spadły dochody. Porównywane będą dane z 2019 r. Możliwe jest także uzyskanie bezpośredniej, ale ograniczonej pomocy finansowej.

Przeciwko ograniczeniom, które weszły w życie w poniedziałek rano, wykluczającym jako dowód bezpieczeństwa epidemicznego negatywne testy na SARS-CoV-2 przy wejściu do restauracji, barów, hoteli, zakładów usługowych oraz na imprezy masowe, protestowało w Pradze kilkaset osób. Podczas przemarszu przez miasto niesiono transparenty z portretami ministra zdrowia, premiera oraz szefowej służb epidemicznych Pavli Svrczinovej z napisem „Zdrajcy Narodu”. Przeciwnicy ograniczeń antycovidowych oraz dyskutowanej możliwości wprowadzenia obowiązku szczepień zwołali kolejną demonstrację na niedzielę 28 listopada br.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ptg/ jo/ tebe/