Wielka Brytania po wyjściu z Unii Europejskiej podpisała długą listę umów handlowych z różnymi krajami, ale były one przedłużeniem tych, którymi była wcześniej objęta, będąc częścią UE lub ich lekką modyfikacją.

Premierzy Wielkiej Brytanii, Boris Johnson i Australii, Scott Morrison już w czerwcu ogłosili, że "co do zasady osiągnęli porozumienie" w sprawie umowy, ale od tego wciąż jeszcze trwało uzgadnianie szczegółowego tekstu umowy. Ostatecznie podpisano ją w czwartek wieczorem podczas przeprowadzonej zdalnie ceremonii, a wejdzie w życie w przyszłym roku.

"Nasza brytyjsko-australijska umowa handlowa jest przełomowym momentem w historycznej i żywotnej relacji między naszymi dwoma krajami Wspólnoty Narodów. Dziś pokazujemy, co Wielka Brytania może osiągnąć jako sprawny, niezależny i suwerenny naród handlowy. Jest to dopiero początek, ponieważ wychodzimy na prowadzenie i wykorzystujemy ogromne możliwości, jakie czekają na nas na arenie międzynarodowej" - oświadczyła brytyjska minister handlu międzynarodowego Anne-Marie Trevelyan.

Co gwarantuje nowa umowa?

Reklama

Brytyjski rząd szacuje, że umowa zwiększy obroty handlowe o 10,4 mld funtów rocznie, co oznacza wzrost o 53 proc. w stosunku do obecnego poziomu, a także że w jej efekcie brytyjskie PKB wzrośnie o 2,3 mld funtów, a dochody gospodarstw domowych "w dłuższej perspektywie" zwiększą się o 900 mln funtów. Ale ogólny wpływ umowy na gospodarkę brytyjską będzie niewielki - jak wnika z wyliczeń, w jej efekcie PKB wzrośnie zaledwie o między 0,01 a 0,02 proc. PKB. Wynika to częściowo z faktu, że Australia odpowiada jedynie za 1,7 proc. brytyjskiego eksportu i 0,7 proc. importu, a cła na większość brytyjsko-australijskiego handlu są już niskie.

Jak wskazuje brytyjskie ministerstwo handlu międzynarodowego, oprócz zniesienia ceł na wszystkie towary, które były nimi objęte, umowa przynosi szereg innych korzyści - da brytyjskim firmom możliwość ubiegania się o dodatkowe kontrakty w australijskim sektorze publicznym o wartości 10 mld funtów rocznie, pozwoli młodym ludziom na pracę i podróżowanie po Australii przez nieprzerwany okres do trzech lat, znosząc poprzednie wymogi wizowe, umożliwi brytyjskim architektom, naukowcom, badaczom, prawnikom i księgowym dostęp do wiz uprawniających do pracy w Australii nie będąc objętymi listą zawodów wymagających licencji.

Poza tym ważniejsze od wzrostu PKB jest w tym przypadku to, że umowa jest postrzegana jako ważny krok w kierunku przystąpienia Wielkiej Brytanii do szerszego porozumienia o wolnym handlu w regionie Azji i Pacyfiku - CPTPP, o co brytyjski rząd obecnie zabiega.

Obiekcje co do umowy mają natomiast organizacje brytyjskich farmerów, które obawiają się, że zniesienie wszystkich taryf i kontyngentów może doprowadzić do nadmiernego wzrostu tańszej żywności z Australii. Jak wskazują, farmerzy w Australii mogą stosować niektóre hormonalne stymulatory wzrostu, pestycydy i dodatki do pasz, które są zakazane w Wielkiej Brytanii, wskutek czego mogą produkować wołowinę po niższych kosztach. Obawiają się również, że umowa ustanowi precedens dla przyszłych umów handlowych z głównymi eksporterami produktów rolnych, obniżając w nich brytyjskie standardy w zakresie żywności, dobrostanu zwierząt i ochrony środowiska.