Jak pisze Reuters, jest to najbardziej śmiercionośne trzęsieni ziemi w kraju od 20 lat.

Tylko w jednym dystrykcie graniczącej z Pakistanem prowincji Chost w katastrofie zginęło co najmniej 25 osób, a 95 zostało rannych. Przedstawiciele afgańskich władz podkreślili wcześniej, że liczba ofiar będzie wzrastać w miarę napływania informacji z odległych, położonych w górach wiosek.

Pakistańskie obserwatorium meteorologiczne oceniło, że epicentrum trzęsienia znajdowało się w afgańskiej prowincji Paktika, około 50 km na południowy zachód od miasta Chost. Wstrząsy były odczuwalne w stolicy Pakistanu - Islamabadzie.

Zdjęcia w afgańskich mediach ukazują zrównane z ziemią domy i przykryte kocami ciała leżące na ziemi. Na miejsce katastrofy wysłano helikoptery w celu dotarcia do rannych i zaopatrzenia w lekarstwa i żywność.

Reklama

Afgański premier Mohammad Hassan Akhund zwołał spotkanie kryzysowe w pałacu prezydenckim w Kabulu w celu skoordynowania pomocy humanitarnej.

Premier Pakistanu Shahbaz Sharif złożył Afgańczykom kondolencje, zapewniając o wysłaniu pakistańskiej pomocy do kraju.

Sejsmolog Robert Sanders przekazał w komentarzu dla AP, że na dużą liczbę ofiar i szkód, jakie wyrządziło trzęsienie, wpływa znaczna gęstość zaludnienia regionu, w którym nastąpiła katastrofa.

W większości świata trzęsienie o takiej magnitudzie nie wyrządziłoby tak ogromnych zniszczeń - komentuje AP. Górzysty Afganistan oraz region Azji Południowej, rozciągający się wzdłuż łańcucha górskiego Hindukusz, którego nazwa oznacza "zabójca Hindusów", są od dawna narażone na niszczycielskie trzęsienia ziemi. Duże tereny Azji Południowej są aktywne sejsmicznie, ponieważ płyta tektoniczna znana jako płyta indyjska przesuwa się na północ w kierunku płyty eurazjatyckiej. (PAP)