Dziennik przypomina, że Kim Ju-ae jest uważana za przyszłego przywódcę Korei Północnej. „Departament bezpieczeństwa w prowincji Pyongan Północny wezwał 8 lutego wszystkie kobiety zarejestrowane jako Ju-ae, nakazując im zmianę imion” – twierdzi źródło radia „Free Asia”, na które powołuje się południowokoreański dziennik.
„Córka dyktatora była w ostatnich miesiącach przedmiotem promocji północnokoreańskiej machiny propagandowej” – twierdzi specjalista ds. Korei profesor Remco Breuker z uniwersytetu w Lejdzie. „Wygląda to na bardzo świadomą próbę reżimu, aby przedstawić ją jako następczynię ojca” – uważa profesor, który udzielił wywiadu holenderskiej telewizji publicznej NPO 1.
Andrzej Pawluszek