Liczba gospodarstw domowych, która zmaga się z dojmującymi problemami, wzrosła w porównaniu z październikiem zeszłego roku aż o 60 proc. Tak źle nie było nawet w żadnym okresie pandemii.

Z badania Financial Fairness Trust oraz Uniwersytetu w Bristolu problem dotyczy już 16 proc. wszystkich gospodarstw domowych, a kolejne 20 proc. walczy, by nie znaleźć się „pod wodą”.

To największy kryzys wzrostu kosztów życia w perspektywie jednego pokolenia. Sytuacja ma się pogorszyć – szacuje się, że w październiku inflacja cen energii dla gospodarstw domowych przebije 11 proc.

Reklama

Brytyjczycy czekają na dodatkowe państwowe wsparcie, chociaż w maju rząd ogłosił już wprowadzenie pomocowego pakietu o wartości 18 mld dol.

Spadek siły nabywczej Brytyjczyków

CEO Financial Fairness Trust Mubin Haq zwraca uwagę, że w ciągu dekady spadła realna siła nabywcza Brytyjczyków, bowiem płace są w stagnacji i nie nadążają za wzrostem cen. Wielka Brytania musi jego zdaniem pilnie stworzyć wszechstronny plan walki ze spadkiem jakości życia, bo jeśli tego nie zrobi, to sytuacja będzie nadal się pogarszała.

Ponad połowa respondentów, którzy wzięli udział w badaniu Coronavirus Financial Impact Tracker twierdzi, że ich sytuacja finansowa jest obecnie gorsza niż na początku pandemii. Jeszcze w październiku tylko jedna trzecia była tego zdania.

Zapaść w jakości życia Brytyjczyków jest dojmująca. Aż 71 proc. osób w najtrudniejszej sytuacji finansowej obniżyło jakość spożywanej żywności, 36 proc. sprzedało albo oddało w zastaw część swojego majątku, a 27 proc. zrezygnowało albo nie odnowiło ubezpieczenia.