„Warszawa i Paryż prawdopodobnie nigdy nie były tak zgodne od czasu zakończenia zimnej wojny, jeśli chodzi o analizę sytuacji strategicznej Europy i zagrożenia ze strony Rosji” – napisał dziennik.

„Le Figaro” zaznacza, że francuscy dyplomaci i politycy postrzegali w przeszłości Polaków jako uprzedzonych co do Rosji, a ich poczucie zagrożenia rosyjskim imperializmem jako „nieuzasadnioną historyczną obsesję”.

Gazeta zaznacza, powołując się na źródła dyplomatyczne w Warszawie, że Polska z zadowoleniem przyjęła ostatnie działania i wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona w sprawie Ukrainy.

Wobec bieżących zmian w USA Polska z uwagą podchodzi do swoich obowiązków w UE, a zwłaszcza w Trójkącie Weimarskim, który stracił na znaczeniu za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości w Polsce – zaznacza „Le Figaro”.

Reklama

„Z Tuskiem, który był przewodniczącym Rady Europejskiej i ma dobre relacje z Berlinem, te problemy nie są już aktualne” – dodaje dziennik. W jego ocenie najsłabszym obecnie elementem Trójkąta Weimarskiego są Niemcy, które „mają trudności z myśleniem strategicznym i wydają się być przerażone ideą bezpośredniego przeciwstawienia się Rosji”.

„Strategiczna zażyłość” pomiędzy Paryżem a Warszawą może być przydatna w „przeciwstawieniu się nowej Jałcie, o której marzy Rosja” - konkluduje dziennik.