Zmiany klimatyczne, które zmniejszają ilość lodu morskiego na dalekiej północy, otwierają nowe możliwości dla żeglugi, a to z kolei zwiększa zainteresowanie nieruchomościami w regionie Arktyki. Obecnie era postzimnowojenna, charakteryzująca się demilitaryzacją i współpracą naukową między krajami graniczącymi a Arktyką, jest wystawiona na próbę zarówno przez globalne ocieplenie, jak i inwazję Rosji na Ukrainę.
Sprzedaż nieruchomości tylko za zgodą rządu
Obecni właściciele działki o powierzchni 14 830 akrów, położonej około 65 kilometrów od miasta Longyearbyen, wystawili tę nieruchomość na sprzedaż. W ogłoszeniu oświadczyli, że są „otwarci na sprzedaż działki podmiotom, które mogą zakwestionować norweskie ustawodawstwo dotyczące Svalbardu”.
Wystawiona na sprzedaż za 300 milionów euro nieruchomość Sore Fagerfjord, należący od ponad wieku do norweskiego holdingu Aktieselskabet Kulspids, to ostatni prywatny kawałek ziemi na arktycznym archipelagu Svalbard.
Archipelag położony jest w połowie drogi między kontynentalną Norwegią a Biegunem Północnym, w regionie Arktyki, który stał się gorącym punktem geopolitycznym i gospodarczym.
W obronie bezpieczeństwa narodowego Norwegii
Jak podał The Guardian, norweski rząd zablokował sprzedaż ostatnich prywatnych gruntów na Svalbardzie po tym, jak kupnem działki zainteresowały się Chiny. Jak stwierdziła w poniedziałkowym oświadczeniu minister handlu i przemysłu Cecilie Myrseth, taka transakcja mogłaby zakłócić stabilność w regionie i potencjalnie zagrozić interesom Norwegii. Ministerstwo potwierdziło też, że do jakiejkolwiek transakcji wymagana jest wcześniejsza i wyraźna zgoda rządu.