Rosja warunkuje zawieszenie broni
Putin podkreślił, że zgadza się z ideą zakończenia walk, ale jedynie pod warunkiem rozwiązania podstawowych przyczyn konfliktu. W praktyce oznacza to, że Rosja oczekuje spełnienia kluczowych żądań, takich jak rezygnacja Ukrainy z aspiracji do NATO, uznanie przez Kijów rosyjskiej kontroli nad czterema okupowanymi obwodami oraz ograniczenie sił zbrojnych Ukrainy.
Ponadto Putin zaznaczył, że negocjacje powinny obejmować kwestię sankcji oraz przyszłości politycznej Ukrainy, w tym przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Wypowiedzi te pokazują, że Moskwa nie jest gotowa na natychmiastowe przerwanie działań wojennych, obawiając się, że Kijów wykorzysta zawieszenie broni do przegrupowania wojsk.
Reakcja Trumpa i obawy Ukrainy
Były prezydent USA Donald Trump, który prowadzi rozmowy z Rosją w tej sprawie, określił stanowisko Putina jako „bardzo obiecujące” i wyraził nadzieję na pozytywny rozwój negocjacji. Jego administracja wysłała specjalnego wysłannika do Moskwy, który ma ocenić gotowość Kremla do podpisania porozumienia.
Jednak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski sceptycznie odniósł się do deklaracji Rosji, twierdząc, że Moskwa celowo stawia dodatkowe warunki, aby opóźnić jakiekolwiek realne porozumienie. W jego ocenie Putin nie chce otwarcie odrzucić propozycji Trumpa, ale jednocześnie stara się przeciągnąć negocjacje, by zyskać czas na dalsze działania wojenne – pisze Reuters.
Czy dojdzie do rozejmu?
Z perspektywy Kremla każde zawieszenie broni musi gwarantować, że Ukraina nie wykorzysta go do odbudowy zdolności bojowych. Putin zwrócił uwagę na walki w rejonie Kurska, gdzie wojska rosyjskie prowadzą ofensywę przeciw siłom ukraińskim. Rosja obawia się, że jeśli zawieszenie broni zostanie wprowadzone na przykład na 30 dni, może to oznaczać de facto kapitulację zdobytych przez nią pozycji.
Obecnie trudno przewidzieć, czy negocjacje zakończą się sukcesem. Moskwa i Waszyngton wysyłają sygnały gotowości do rozmów, ale stawiane przez Putina warunki mogą sprawić, że ewentualne porozumienie będzie znacznie bardziej skomplikowane, niż życzyłby sobie tego Trump. Tymczasem Ukraina i jej zachodni sojusznicy nadal podkreślają, że kluczowym celem jest nie tylko rozejm, ale także odzyskanie suwerenności nad okupowanymi terytoriami.