Robopsy na rosyjsko-ukraińskim froncie

Dostarczone ukraińskim żołnierzom naziemne drony BAD.2 zostały stworzone przez firmę Brit Alliance. Cechami robopsa są jego niewielkie rozmiary i skrytość działania. Ich prędkość maksymalna to 15 km/h, a czas pracy baterii sięga 5 godzin. Roboty są w stanie poruszać się po trudnym terenie, wykrywać miny i wykonywać kluczowe zadania zwiadowcze. Przy tym promień działania od operatora wynosi 3,5 km. Szczególna cecha tego sprzętu to jego dodatkowe wyposażenie w kamuflaż antytermiczny niemieckiej firmy Concamo. Ma to robopsom zapewnić niewykrywalnośc przez kamery termowizyjne używane przez wojska rosyjskie.

BAD.2 to nie jedyne robopsy wykorzystywane przez Ukraińców. Już wcześniej na Ukrainie pojawiły się amerykańskie roboty SPOT firmy Boston Dynamics. Zostały one dostarczone przez organizację HALO Trust, zajmującą się rozminowywaniem terenów pokonfliktowych. Roboty SPOT są wykorzystywane do wykrywania i usuwania min oraz niewybuchów.

Reklama

Zastosowanie robopsa na polu walki

Producent reklamuje ten rodzaj naziemnych robotów jako przeznaczony głównie do celów zwiadowczych i wykrywania min. Stosunkowo niewielki robopies może podkraść się do wroga, a za jego pomocą operator będzie śledził jego ruchy. Można także z jego pomocą wytyczyć bezpieczny szlak przez zaminowany obszar. Na grzbiecie robopsa można umieścić niewielki ładunek (prowiant czy amunicja), by dostarczyć go żołnierzom na pierwszej linii.

Główną zaletą robotycznych psów jest to, że ich stosowanie minimalizuje ryzyko dla żołnierzy. Publikacja przez ukraińskie władze informacji o ich stosowaniu miała zapewne także podnieść morale armii ukraińskiej. Dużą zaletą jest także fakt, że cena robopsów nie jest tak wysoka jak innych militarnych nowinek. Zgodnie z informacjami producenta, koszt takiego drona wynosi od 4000 do 8000 euro.

Warto zauważyć, że robopsy nie są wykorzystywane wyłącznie do zadań bojowych. W przypadku robotów SPOT, ich głównym zadaniem jest wsparcie w rozminowywaniu terenu. Dzięki zaawansowanym czujnikom i kamerom, mogą one precyzyjnie lokalizować miny i niewybuchy, co znacznie przyspiesza proces oczyszczania terenów i zmniejsza ryzyko dla saperów.

Przyszłość robopsów

Bez wątpienia wysłanie wojskom Ukrainy robopsów to dla ich producentów doskonała okazja do przetestowania tych naziemnych dronów w realnych warunkach bojowych. Zebrane doświadczenia posłużą do udoskonalenia tej technologii. Prace nad rozwojem tych urządzeń są coraz bardziej zaawansowane. Przy tym pracują nad tym rodzajem uzbrojenia wszyscy liczący się producenci uzbrojenia. W tym miesiącu kilkanaście sztuk pracujących w roju robopsów zaprezentował rosyjski Rostech na militarnym forum Armia. Oczywiście technologię tą rozwijają USA. Amerykańska firma Boston Dynamics była prekursorem tej technologii. Także Chiny produkują i pracują nad militarnym wykorzystaniem robopsów.

Można przewidywać, że po zakończeniu prac rozwojowych robopsy będą występowały w wielu wersjach. Już teraz wiemy, że testuje się wyposażenie ich w karabiny maszynowe, miotacze ognia, granatniki i karabiny snajperskie. Wiemy także, że Chiny prezentowały już materiały, na których robopies desantowany jest z powietrznego drona. Dzięki takiemu połączeniu uzbrojone robopsy potencjalnie mogłyby być rozmieszczone za liniami wroga, i to bez ryzyka dla żołnierzy.

Warto zauważyć, że robopsy to także technologia cywilna. Trafiły one już do policji w amerykańskim Nowym Jorku, gdzie wspierają patrolowanie ulic. Ponadto, roboty te znajdują zastosowanie w przemyśle, gdzie mogą wykonywać inspekcje w trudno dostępnych lub niebezpiecznych miejscach. Rozwój technologii robopsów niesie przy tym ze sobą również pewne obawy etyczne. Krytycy wskazują na potencjalne zagrożenia związane z autonomicznym podejmowaniem decyzji przez roboty bojowe oraz możliwością ich wykorzystania do inwigilacji cywilów.

Podsumowując, robopsy stają się coraz bardziej zaawansowanym narzędziem wykorzystywanym zarówno w celach militarnych, jak i cywilnych. Ich zastosowanie na froncie ukraińskim pokazuje, że technologia ta ma realny militarny potencjał.

Sławomir Biliński