Walka z terroryzmem wymierzonym w terytorium kraju pozostaje celem strategicznym DGSE - wyjaśnił w wywiadzie, który ukazał się w środę.

Niedawna eliminacja przez siły francuskie Abdelmalka Droukdela, szefa Al-Kaidy w Afryce, który był podwładnym Osamy bin Ladena, jest dowodem na udaną współpracę z wywiadami państw sojuszniczych – podkreślił. Chociaż Państwo Islamskie (IS) i Al-Kaida mają obecnie znacznie mniejszą zdolność działania na terytorium Francji, to, jak ujął Emie, „bestia wciąż się porusza”.

Drugim priorytetem służb jest blokowanie rozprzestrzeniania niebezpiecznej broni w krajach, które nie są sojusznikami Francji. Emie zwrócił uwagę na broń jądrową, balistyczną, radiologiczną, chemiczną i biologiczną.

Pozostałymi polami działań pozostają: kontrola nielegalnej imigracji, zagrożeń cybernetycznych oraz ochrona francuskich patentów technologicznych i naukowych, plus analityka polityczna w celu przewidywania tendencji na świecie.

Emie mówił o początkach nowoczesnego francuskiego wywiadu utworzonego w 1940 r. na rozkaz gen. Charlesa de Gaulle'a. Wywiad miał być podporządkowany nie wojsku, jak do tamtej pory, ale siłom politycznym.

Zdaniem Emie’go Francja zasiadła przy stole zwycięzców - co nie było oczywiste - dyktujących po wojnie Niemcom warunki kapitulacji dzięki działaniom francuskiego wywiadu BCRA, który dostarczył od 25 do 45 proc. informacji otrzymanych przez Biuro Służb Strategicznych (OSS), którego następcą jest CIA.

„Tylko w maju 1944 roku, tuż przed desantem aliantów w Normandii, 700 raportów telegraficznych i 3 tys. raportów dokumentalnych przybyło z Francji do Londynu” – podkreśla Emie.

„CIA i DGSE są dziś bardzo zaufanymi partnerami. Ta solidarność, zrodzona na kartach chwały drugiej wojny światowej, jest istotna w szczególności w walce z terroryzmem.” – podkreśla.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)