Dodała, że w nocy wydano zalecenie, aby ludzie w Kabulu nie przyjeżdżali już na lotnisko na własną rękę, ponieważ to jeszcze bardziej ogranicza możliwości ewakuacji z Afganistanu.

O bardzo wiarygodnych informacjach wywiadowczych na temat możliwego ataku na gromadzących się przed lotniskiem w Kabulu ludzi mówił też w czwartek brytyjski wiceminister obrony James Heappey.

W środę ostrzeżenie o możliwym ataku terrorystycznym w Kabulu wydały służby USA, Wielkiej Brytanii i Australii. Zalecono by nie udawać się na lotnisko, a tym którzy już przebywają w jego pobliżu polecono jak najszybsze opuszczenie tych miejsc.

Ewakuacja cywilów z Kabulu praktycznie zakończy się w ciągu 36 godzin - podała w czwartek telewizja CNN, powołując się na źródła na miejscu. Informacje o kurczącym się czasie na wyjazd z Afganistanu podają też inne media.

Reklama

Według doniesień CNN w Afganistanie pozostało jeszcze 150 obywateli amerykańskich, którzy wyrazili chęć opuszczenia tego kraju. Jak podaje stacja, to oni, a także afgańscy pracownicy amerykańskiej ambasady, są obecnie priorytetową grupą w ewakuacji. Mimo zamkniętych bram na lotnisko przed portem lotniczym stoi tłum ludzi, a także długa kolejka autobusów.

Podobne informacje przekazały też inne media. Według korespondentki telewizji PBS na lotnisko wpuszczani są obecnie posiadacze amerykańskich paszportów i zielonych kart.

Jak podaje z kolei w czwartek "Wall Street Journal", część europejskich sojuszników USA ogłosiła wstrzymanie lub zakończenie swoich lotów ewakuacyjnych - m.in. ze względu na zagrożenie zamachem terrorystycznym - mimo że w Afganistanie pozostały wciąż "tysiące zachodnich obywateli i stałych rezydentów".

Biały Dom poinformował, że w środę liczba ewakuowanych z Kabulu wyniosła 13,4 tys., o 6 tys. mniej niż dzień wcześniej. Na pokładzie 17 amerykańskich samolotów kraj opuściło 5,1 tys. osób, zaś na pokładzie 74 maszyn innych państw - 8,3 tys. Łącznie od 14 sierpnia ewakuowano 95,7 tys. osób, a od początku sierpnia - 101,3 tys