Wydatki Łotwy na obronność są na poziomie ok. 2 proc. PKB, ale do 2025 roku mają wzrosnąć do 2,5 proc. PKB. Plany budżetowe przewidują budowę większej liczby baz wojskowych przeznaczonych dla kolejnych żołnierzy z krajów sojuszniczych NATO. Takie zwiększenie personelu przewidziano podczas niedawnego szczytu NATO w Madrycie.

Prezydent nie wykluczył jednak konieczności dalszego zwiększania wydatków na obronność. "Bezpieczeństwo jest teraz dla naszej polityki priorytetem" - zaznacza. "Już teraz jest zadeklarowane 2,5 proc. (PKB), ale możliwe, że nie będzie to wystarczające, i powinniśmy być na to gotowi" - powiedział szef państwa.

Reuters przypomina, że łotewski minister obrony Artis Pabriks zaproponował przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej, którą zniesiono w latach 2000. Według resortu obowiązkowa służba miałaby zacząć obowiązywać od 2028 r.

Reklama

Prezydent Levits uważa, że służba powinna obejmować wszystkich obywateli, niezależnie od płci. "Myślę, że w tej kwestii powinna być równość i popieram ten pomysł dla wszystkich obywateli łotewskich w danej grupie wiekowej, powinno to być niezależne od płci" - zaznacza.

Zmiany dotyczące służby wojskowej i budżetu będzie rozpatrywać parlament.

Szef państwa, pytany o to, czy według niego może dojść do bezpośredniego konfliktu między krajami bałtyckimi a Rosją, odpowiedział przecząco. "Nie... Przede wszystkim dlatego, że NATO jest zdolne do obrony każdego kraju członkowskiego i jest do tego bardzo silna polityczna wola" - oświadczył.

Z Rygi Natalia Dziurdzińska (PAP)