"W pobliżu Charkowa, oceniamy, że siły rosyjskie w większości oddały zdobyty teren Ukraińcom i wycofały się na północ i wschód. Wiele z tych sił przekroczyło granicę" - powiedział oficjel podczas briefingu dla prasy.

Jak dodał, problemy z logistyką, morale i dowodzeniem przyczyniły się do porażki Rosjan na tym obszarze, podobnie jak błędne założenia dotyczące siły swoich wojsk. Dodał, że na "dezorganizację" dowodzenia wskazuje także duża ilość sprzętu pozostawionego przez Rosjan.

Urzędnik ocenił, że Ukraińcy skutecznie użyli swoich jednostek pancernych podczas ofensywy. Zaprzeczył jednocześnie doniesieniom, by USA rozważały wysłanie Ukrainie czołgów. Zdradził też, że ukraińskie wojska miały przed sobą wiele opcji dotyczących swojej ofensywy, ale zdecydowały się na uderzenie na północnym-wschodzie.

Reklama

Przedstawiciel resortu dodał, że sukcesy na wschodzie i postępy na południu stawiają Rosję przed "wieloma dylematami" na temat dalszych kroków w swojej wojnie, biorąc pod uwagę problemy kadrowe i logistyczne.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)