Spotkanie w Brukseli, w którym udział wziąć miał sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg, miało być posiedzeniem "stałego komitetu" złożonego z przedstawicieli Turcji, Szwecji i Finlandii i weryfikującego realizację porozumienia tych krajów z czerwcowego szczytu NATO. Dotyczyło ono warunków, na jakich Ankara wycofała wówczas swoje veto wobec przyjęcia dwóch państw nordyckich do Sojuszu.

Jednak w poniedziałek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Szwecja nie powinna oczekiwać, iż Ankara poprze jej wniosek o akcesję do NATO po spaleniu w sobotę Koranu przed ambasadą Turcji w Sztokholmie.

Spalenia Koranu dokonał duńsko-szwedzki aktywista, założyciel antymuzułmańskiej duńskiej partii Stram Kurs (Twarda Linia) Rasmus Paludan.

Reklama

Turcja poinformowała wcześniej, że odwołała planowaną w Ankarze wizytę szwedzkiego ministra obrony Pala Jonsona w związku z wydaniem w Sztokholmie zezwolenia na zorganizowanie antytureckiej demonstracji w stolicy Szwecji.

Kilkuset Kurdów oraz przedstawicieli organizacji lewicowych demonstrowało w sobotę w Sztokholmie przeciwko Erdoganowi oraz wejściu Szwecji do NATO. Manifestację polegającą na przejściu przez centrum miasta zorganizowało Demokratyczne Centrum Społeczności Kurdyjskiej.

AFP przypomina, że na 30 krajów członkowskich NATO plan przyjęcia Szwecji i Finlandii ratyfikowało 28, zgody nie wyraziły Węgry i Turcja. Decyzja o akcesji nowego pastwa musi być podjęta jednogłośnie. (PAP)