Niech żyje wolna Polska!

Gdy w wolnych wyborach Polacy wybrali pierwszy niekomunistyczny rząd od czasów II Wojny Światowej, oczywistym stało się, że pewien etap mieliśmy już za sobą. Początek lat 90. był czasem erozji struktur politycznych w Europie. Kolejne państwa obalały komunistyczne rządy, a znacznie Układu Warszawskiego malało.

Niecałą dekadę później mieliśmy stać się członkiem najpotężniejszego Sojuszu obronnego świata. Wtedy jednak nie było to jeszcze oczywiste. Powołany na ministra spraw zagranicznych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, Krzysztof Skubiszewski miał powiedzieć w 1990 roku, że rewidujemy Układ Warszawski, ale z niego nigdy nie wystąpimy. Polska nie postrzegała w tamtym okresie zagrożenia z Zachodu, ale konieczne było takie umocowanie naszego państwa w międzynarodowych strukturach, które gwarantowałoby nam bezpieczeństwo na lata.

Reklama
ikona lupy />
Pierwszy premier III RP - Tadeusz Mazowiecki / DGP

1 lipca 1991 roku rozwiązano Układ Warszawski. Warto jednak pamiętać, jak na sytuację międzynarodową patrzyli wtedy politycy w Polsce. Wiceminister obrony narodowej Janusz Onyszkiewicz mówił w 1991 roku, że Polska nie zgłasza chęci wstąpienia do NATO. Powodem miał być strach przed odtworzeniem układu dwubiegunowego, a co za tym idzie, ponownego podziału Europy.

Choć poglądy proatlantyckie cieszyły się coraz większą popularnością, to pomysłów na przyszłość Polski było więcej. Prezydent Lech Wałęsa proponował w marcu 1992 roku, aby powstało w Europie Środkowej NATO-bis, które byłoby sojuszem wojskowym skupiającym państwa regionu. W 1992 roku prezydenci Czechosłowacji, Węgier oraz Polski zadeklarowali, że długofalowym celem wszystkich tych krajów jest pełne członkostwo w NATO.

Kierunek: NATO

Pogląd ten szybko potwierdził także polski rząd, a dołączenie do NATO stało się celem politycznym premier Hanny Suchockiej. Z naszej postawy zadowolona nie była Rosja, z którą jeszcze niedawno staraliśmy się utrzymywać jak najlepsze relacje. W sierpniu 1993 roku rosyjski prezydent Borys Jelcyn deklarował, że integracja Polski z Zachodem nie jest sprzeczna z interesem Rosji, ale Rosja szybko zmieniła swoje stanowisko i zaczęła wyrażać dezaprobatę dla naszych aspiracji.

Z czasem obecność krajów Europy Środkowej zaczęła być w pełni akceptowana na Zachodzie. W 1994 roku prezydent USA Bill Clinton stwierdził, że pytanie nie brzmi już, czy NATO przyjmie nowych członków, ale kiedy i jak to zrobi. 2 lutego 1994 roku polski premier Waldemar Pawlak podpisał ramowy program Partnerstwa dla Pokoju, a niecałe 3 miesiące później polski minister obrony narodowej Piotr Kołodziejczyk, przedstawił w Kwaterze Głównej NATO Dokument Prezentacyjny.

Jeszcze w tym samym roku odbyły się w Polsce pierwsze wspólne ćwiczenia z NATO. 28 września 1995 roku przedstawiono Studium o rozszerzeniu NATO. Zawierało ono szereg warunków, które należało spełnić przed wstąpieniem do NATO. Należała do nich cywilna kontrola nad armią czy przejrzystość budżetu wojskowego.

Polska wraca do wolnego świata

Do rozmów o członkostwie w NATO zaproszono nas oficjalnie 8 lipca 1997 roku. 16 grudnia 1997 roku wraz z podpisaniem przez wszystkich przedstawicieli NATO protokołów akcesyjnych, rozpoczął się proces ich przyjęcia. 30 kwietnia 1998 roku Senat Stanów Zjednoczonych ratyfikował dokument. Do końca 1998 roku proces ratyfikacji zakończył się we wszystkich krajach NATO.

29 stycznia 1999 roku nastąpiło oficjalne zaproszenie Polski, Czech i Węgier do NATO, 12 marca 1999 roku Polska oficjalnie stała się kolejnym państwem członkowskim NATO. Polska wraca na zawsze tam, gdzie jest jej miejsce: do wolnego świata — wydarzenie skomentował minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek.

Potężne wydatki NATO

Obecnie NATO liczy 32 państwa. W ciągu ostatniej dekady do Sojuszu dołączyła Czarnogóra, Macedonia Północna, Finlandia oraz Szwecja, a krajem do członkostwa jest Bośnia i Hercegowina.

NATO skupia w sobie wiele z największych gospodarek świata — USA, Niemcy, Wielką Brytanię czy Francję. W 2023 roku państwa NATO wydały na zbrojenia 1,3 bln USD, z czego aż 860 mld USD przypadło na Stany Zjednoczone. Pod tym względem kraj ten nie ma sobie równych nie tylko w NATO, ale i na świecie.

Wśród państw o największych budżetach w 2023 roku znalazły się także: Niemcy (68 mld USD), Wielka Brytania (66 mld USD), Francja (57 mld USD), Włochy (32 mld USD) oraz Polska i Kanada (po 29 mld USD). Dla porównania Chińczycy na zbrojenia wydali 292 mld USD a Rosja 86 mld USD.

Jeśli pod uwagę weźmiemy udział wydatków w PKB, to liderem jest Polska, gdzie w 2023 roku było to aż 3,9%. Dalsze miejsca zajęły: USA (3,5%), Grecja (3,0%), Estonia (2,7%) i Litwa (2,5%). Mimo że kraje NATO zobowiązały się do wydawania na obronę 2% PKB, to większość dużych gospodarek tego nie robi. 2,1% przeznaczają Brytyjczycy, ale we Francji to już 1,9%. Holandia wydaje 1,7% PKB, a Niemcy 1,6% PKB. Jeszcze mniej, bo 1,5% wydają Włochy, a 1,3% Hiszpania.

Jaką armią dysponuje NATO?

Jakimi siłami dysponuje obecnie NATO? W 2023 roku mogliśmy mówić o ponad 3,5 mln żołnierzy zawodowych. Na pierwszym miejscu pod tym względem znalazło się USA, gdzie było to aż 1,5 mln osób. Drugie miejsce zajęła Turcja z armią liczącą 425 tys. We Francji było to 209 tys., a w Niemczech 184 tys. Za Niemcami znalazły się Włochy (166 tys.) oraz Wielka Brytania (152 tys.). Na 7. miejscu z 144 tys. żołnierzy zawodowych znalazła się Polska. Biorąc pod uwagę spore plany rozbudowy naszych Sił Zbrojnych, w następnych latach powinniśmy awansować na wyższe pozycje.

Kraje NATO posiadają ponad 12 tys. czołgów, z czego najwięcej, bo 5,5 tys. ma USA. Turecka armia ma ponad 2,2 tys. czołgów, ale należy pamiętać, że większość stanowią stare czołgi M60, a nawet M48. Gdybyśmy pod uwagę brali jedynie nowoczesne konstrukcje, to Turcję wyprzedzałaby Polska, która oficjalnie może pochwalić się ok. 570 czołgami (z uwagi na dostawy sprzętu na Ukrainę, dokładna liczba nie jest znana).

ikona lupy />
Czołg Abrams / MON

Siły powietrzne i marynarka wojenna NATO

Warto jednak pamiętać, że siły lądowe (które stanowią najważniejszy komponent w Polsce), nie są traktowane w NATO priorytetowo. Szczególnie dużą uwagę kraje NATO koncentrują na lotnictwie oraz marynarce wojennej. O nowoczesności floty powietrznej NATO może stanowić fakt, że dla jego członków wyprodukowano już ponad 1000 samolotów 5. generacji (w tym głównie F-35). Dla porównania — Chiny wyprodukowały ich dopiero nieco ponad 200, a Rosjanie 32 (w tym 10 prototypów).

ikona lupy />
Holenderski F-35 / shutterstock

Duże dysproporcje widać także we flocie morskiej. Chińczycy posiadają w służbie dwa lotniskowce, a Rosjanie jeden (i to sprawiający dużo problemów). Sami Amerykanie pochwalić się mogą flotą aż 11 nowoczesnych lotniskowców. Po dwa posiadają Brytyjczycy i Włosi. Jeden taki okręt w służbie mają Francuzi. Dysproporcja jest więc olbrzymia. NATO posiada 16 pełnoprawnych lotniskowców, czyli ponad 5-krotnie więcej niż Chiny i Rosja razem wzięte.

Jeśli chodzi o okręty podwodne, to kraje NATO posiadają 145 okrętów tego typu. Rosja i Chiny dysponują ponad 60 okrętami podwodnymi. Jeśli chodzi o inne typy okrętów, to we flotach krajów NATO pływa obecnie 135 fregat, 112 niszczycieli czy 55 korwet. Rosjanie pochwalić mogą się flotą 12 fregat, 10 niszczycieli czy 82 korwety. Chińczycy posiadają 49 niszczycieli, 42 fregaty oraz 72 korwety. NATO jest więc zdecydowanym liderem pod względem najcięższych okrętów (lotniskowce, niszczyciele, fregaty), a Chińczycy czy Rosjanie posiadają relatywnie dużą flotę okrętów mniejszych (korwety).

ikona lupy />
USS Ford / shutterstock

Warto także pamiętać o fakcie, że NATO jest sojuszem posiadającym broń atomową. Posiadają ją Stany Zjednoczone, Francja oraz Wielka Brytania. Bez wątpienia można stwierdzić, że NATO jest najsilniejszym sojuszem na Ziemi. Warto jednak pamiętać, że olbrzymia część jego potencjału leży w USA, a sama Europejska część NATO może pochwalić się wyraźnie skromniejszym potencjałem.