Naloty na jemeńskie miasta
Przedstawicielka służb medycznych Huti, Anees al-Asbahi, poinformowała, że wśród zabitych znajdują się kobiety i dzieci. Amerykańskie bomby spadły między innymi na stolicę kraju, Sanę, a także miasto Sada na północnym zachodzie Jemenu oraz Taiz na południowym zachodzie. W Sanie, kontrolowany przez Huti kanał telewizyjny Al Massira podał, że naloty spowodowały śmierć co najmniej dziesięciu osób, w tym czwórki dzieci i jednej kobiety. Z kolei w Sadzie, jednym z kluczowych bastionów rebeliantów, zginęło trzynaście osób. Ataki nie ograniczyły się jedynie do tych miast – amerykańskie lotnictwo zbombardowało także cele w prowincjach Saada, Damar i Al-Bajda, gdzie znajdowały się składy broni oraz infrastruktura militarna Huti.
Amerykańska siła uderzeniowa: lotniskowiec, myśliwce i drony
Do przeprowadzenia ataków USA wykorzystały imponujący arsenał wojskowy. Główne uderzenie zostało wykonane przez myśliwce F/A-18 Super Hornet, które wystartowały z lotniskowca USS Harry S. Truman, operującego na Morzu Czerwonym. Maszyny te słyną z dużej precyzji i zdolności do niszczenia strategicznych celów naziemnych. Ponadto z baz wojskowych na Bliskim Wschodzie wystartowały drony bojowe MQ-9A Reaper, które odegrały kluczową rolę w uderzeniach na pozycje Huti.
Zanim jednak doszło do nalotów, amerykańskie siły zwiększyły aktywność zwiadowczą. Nad Morzem Czerwonym krążył samolot rozpoznawczy P-8A, wspierany przez sześć dronów MQ-1C, które patrolowały wschodnią część Jemenu i zbierały dane o potencjalnych celach. Tak dokładne przygotowanie operacyjne sugeruje, że ataki były starannie zaplanowane i miały na celu wyeliminowanie kluczowych instalacji militarnych Huti, w tym magazynów broni, centrów dowodzenia i systemów obrony powietrznej.
Huti zapowiadają odwet na Morzu Czerwonym
Ataki USA wywołały ostrą reakcję Huti, którzy zagrozili eskalacją działań przeciwko statkom handlowym na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej. Rebelianci, wspierani przez Iran, od miesięcy przeprowadzają ataki na jednostki pływające w tym rejonie, argumentując, że jest to forma solidarności z Hamasem w konflikcie z Izraelem. Od jesieni 2023 roku przeprowadzili już ponad 100 ataków na statki, paraliżując międzynarodowy handel w tym kluczowym szlaku morskim.
Trump zapowiada „rozstrzygającą i potężną operację”
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump odniósł się do nalotów, ogłaszając, że jego administracja rozpoczęła „rozstrzygającą i potężną” operację militarną przeciwko Huti. W oświadczeniu zamieszczonym w swoim serwisie True Social podkreślił, że ataki mają na celu ochronę amerykańskich i sojuszniczych statków oraz zagwarantowanie wolności żeglugi w regionie.
Jednocześnie w administracji USA toczą się rozmowy na temat ewentualnej eskalacji działań wojskowych w Jemenie. Według doniesień „The New York Times”, doradcy prezydenta sugerowali możliwość rozszerzenia kampanii militarnej, aby osłabić kontrolę Huti nad północnym Jemenem. Na razie jednak Trump obawia się zbytniego zaangażowania USA w ten konflikt, co mogłoby doprowadzić do kolejnej długotrwałej wojny na Bliskim Wschodzie.