Rosyjska armia większa niż na początku wojny

Cavolo ostrzega, mimo strat ocenianych na 790 tysięcy zabitych i rannych, armia rosyjska dziś liczy więcej żołnierzy niż w lutym 2022 roku. W grudniu 2024 Moskwa ogłosiła zwiększenie stanu osobowego sił zbrojnych do 1,5 miliona żołnierzy, przy tempie rekrutacji 30 tysięcy osób miesięcznie. Jak mówił generał, na froncie rosyjsko-ukraińskim obecnie znajduje się ponad 600 tysięcy rosyjskich żołnierzy — niemal dwa razy więcej niż na początku wojny.

Przemysł wojenny Rosji nie zwalnia

Jak informuje amerykański generał, Rosja planuje w 2025 roku:

• wyprodukować 1 500 czołgów

• 3 000 opancerzonych pojazdów bojowych

• 200 pocisków balistycznych Iskander

• 250 000 pocisków artyleryjskich miesięcznie

To tempo jest nieporównywalne z USA, które produkują zaledwie 135 czołgów rocznie i już nie wytwarzają nowych bojowych wozów piechoty Bradley. Rosyjski przemysł przestawił się całkowicie na tory wojenne — bez względu na koszty gospodarcze czy społeczne.

Ukraina nie szykuje się do ofensywy. Pentagon tonuje emocje

Cavoli po raz pierwszy publicznie wyraził brak wiary w możliwość przeprowadzenia przez Ukrainę „wielkiego natarcia”. To zmiana retoryki — jeszcze w 2023 roku ten sam generał zabiegał o jak najszybsze przekazanie HIMARS-ów i ATACMS-ów, które miały odwrócić losy wojny i dać Ukrainie przewagę na polu bitwy. Dziś mówi już o „braku warunków do ofensywy”. Przy tym redakcja przypomina, że taka wypowiedz może być elementem wojny informacyjnej i próbą uśpienia rosyjskiej czujności. Dużo wskazuje, jednak na to że Ukraina podejmie próby kontrofensywy, nawet bez wsparcia USA.

NATO się zbroi, ale to USA piszą scenariusz

W Europie stacjonuje obecnie ok. 80 000 amerykańskich żołnierzy, co oznacza spadek względem 2022 roku, ale nadal więcej niż w ostatnich dwóch dekadach. NATO wdrożyło nowe plany operacyjne, ale to USA rozdzielają role, finanse i technologie. Generał zaznaczył, że kluczowe struktury dowodzenia w NATO są teraz pod kontrolą jednego — amerykańskiego — dowództwa. USA nie jest gotowe przekazać sterów dowodzenia wojskowego NATO w europejskie ręce.

Amerykański przemysł zbrojeniowy nie nadąża

Mimo rekordowych zamówień ze strony europejskich sojuszników — łącznie ponad 68 miliardów dolarów w 2024 roku — system FMS (Foreign Military Sales) kuleje. Dostawy HIMARS-ów, F-35 czy Patriotów do krajów NATO są opóźnione, a frustracja rośnie. Cavoli ostrzega, że kraje NATO mogą zacząć kupować uzbrojenie poza USA. Może mieć rację, zwłaszcza ze zaczyna się globalna wojna celna wszczęta przez Trumpa.

ikona lupy />
ATACMS / ShutterStock

Rosyjski sojusz z Iranem, Koreą Północną i Chinami

Cavoli ostrzegł, że Rosja zacieśnia strategiczne relacje z Chinami, Iranem i Koreą Północną. Jego przykłady?

• 12 000 północnokoreańskich żołnierzy w obwodzie kurskim

• 13 000 kontenerów z amunicją z KRLD

• 400 irańskich rakiet balistycznych

• wspólne patrole bombowców Rosji i Chin nad Morzem Beringa i Japonią

To pokazuje, że — jak ujął to generał — konflikt staje się „globalnym zderzeniem bloków”, a nie lokalną wojną o Donbas.

Rosyjskie wnioski z wystąpienia generała

Generał Cavoli z jednej strony raportuje sukcesy broni amerykańskiej, a z drugiej usprawiedliwia brak postępów — winą za to obarczając „lokalne warunki”. Jak zauważają Rosjanie, to klasyczna podwójna narracja Pentagonu: „działa, bo to nasza technologia” albo „nie działa, bo inni zawiedli”. Ukraina jest ich zdaniem dziś dla USA przede wszystkim poligonem doświadczalnym. Systemy HIMARS, ATACMS, drony dalekiego zasięgu — wszystko testowane jest na realnym teatrze działań z udziałem żołnierzy, ale bez udziału Amerykanów na linii frontu.

Generał Christopher Cavoli od lat uchodzi za jeden z filarów wojskowej strategii Partii Demokratycznej —idealnie wpisuje się w linię twardej konfrontacji z Rosją i budowania „nowego NATO pod dyktando USA”. Jego najnowsze wystąpienie przed Senatem 3 kwietnia 2025 roku tylko umocniło ten wizerunek — i jednocześnie mocno poruszyło scenę międzynarodową.

Szczególne emocje wśród rosyjskich komentatorów wywołał fragment wystąpienia, w którym Cavoli wprost pochwalił skuteczność amerykańskich rakiet ATACMS i HIMARS w zadawaniu Rosji strat: „Z ich pomocą zabiliśmy wielu Rosjan” — miał powiedzieć, cytując ukraińskie źródła. Taka szczerość wywołała burzę w rosyjskich mediach państwowych, które natychmiast ogłosiły generała symbolem amerykańskiej hipokryzji i prowokatora. Co więcej, jego wypowiedzi pojawiły się w wyjątkowo delikatnym momencie dla dyplomacji międzynarodowej. W ostatnich tygodniach administracja Donalda Trumpa prowadzi rozmowy na temat stworzenia formatu pokojowego dla Ukrainy, opartego na zamrożeniu frontu i gwarancjach bezpieczeństwa. W tym kontekście deklaracje Cavoliego o tym, że „głównym celem jest zadanie Rosji strat i wyciągnięcie wniosków na przyszłość”, mogą zostać odebrane jako otwarte podważenie sensu jakiegokolwiek kompromisu.

Sławomir Biliński