Tajemniczy J-36 krąży nad Chinami
Nagrania z Chengdu rozpalają wyobraźnię analityków wojskowych pokazują inny futurystyczny samolot – J-36. Ten „niewidzialny” trójsilnikowy samolot w układzie latającego skrzydła wygląda jak coś wyjęte z filmu science fiction.
Eksperci przypuszczają, że J-36 może nie służyć do walki w powietrzu, a pełnić rolę latającego centrum dowodzenia – z zaawansowanymi sensorami i zdolnością do koordynowania innych jednostek. To byłby całkowicie nowy sposób prowadzenia wojny w powietrzu. Przy tym w wewnętrznej komorze uzbrojenia tego samolotu znaleźć się mogą pocisków powietrze-powietrze PL-17 o zasięgu ponad 400 km oraz ciężkie rakiety do atakowania celów na ziemi. Pociski są tu umieszczone wewnątrz kadłuba myśliwca, zatem samolot niemal przez cały lot zachowuje charakterystykę obniżonej wykrywalności przez radary. Być może zatem głównym przeznaczeniem jest skryte uderzenie na ważne naziemne cele przeciwnika.
Szósta generacja? J-50 już w powietrzu
Na innym wideo z Chin widać coś, co może zmienić równowagę sił w przestworzach – to testy J-50, przyszłościowego myśliwca szóstej generacji, opracowywanego przez Shenyang Aircraft Corporation. To właśnie ta firma stworzyła wcześniejsze modele J-11, J-15 i J-31, które od lat zasilają arsenał Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.
Według nieoficjalnych informacji, J-50 ma korzystać z nowatorskich technologii stealth, sztucznej inteligencji oraz silników zdolnych do osiągania prędkości ponaddźwiękowej bez użycia dopalaczy. To oznacza większą skuteczność, zasięg i trudność wykrycia niż w przypadku obecnych maszyn, jak popularny J-20. Na pokładzie mają znaleźć się również nowej generacji czujniki i broń, w tym systemy laserowe.
Wyścig trwa – Chiny, USA i Rosja walczą o dominację
Pojawienie się J-50 i J-36 to sygnał, że Chiny chcą wyprzedzić USA i Rosję w wyścigu zbrojeń. Stany Zjednoczone pracują nad własnym myśliwcem szóstej generacji – F-47 – jednak na razie mowa tylko o fazie testów prototypów. Rosja z kolei zapowiedziała projekt MiG-41, ale bez konkretów.
Chiny rozwijają też równolegle myśliwce piątej generacji: J-20 (klasyczny) i J-35 (przeznaczony na lotniskowce). Jednak to właśnie J-50 i J-36 mogą być kluczowymi graczami w przyszłej wojnie powietrznej – bardziej zautomatyzowane, szybsze i trudniejsze do wykrycia niż jakiekolwiek dotąd znane maszyny.
Nie ma potwierdzenia, ale są fakty
Chińskie władze oficjalnie milczą na temat J-50 i J-36, ale materiały z testów, wypowiedzi ekspertów i przecieki medialne sugerują, że coś wielkiego dzieje się za kulisami. I to dosłownie w przestworzach. Wszystko wskazuje na to, że Chiny dołączają do elitarnego klubu państw, które nie tylko tworzą myśliwce przyszłości, ale są gotowe je testować w realnych warunkach.