Barnier oświadczył, że oczekiwania Brytyjczyków, że będą mogli korzystać z wszelkich przywilejów wynikających z unii celnej i jednolitego rynku bez podlegania zasadom, które obowiązują państwa UE, są po prostu "nierealistyczne".

"Dlatego zaproponowałem Brytyjczykom zmianę taktyki, strategii, jeśli w ogóle chcą zawrzeć z nami porozumienie. Nie zawrzemy umowy za wszelką cenę. Nigdy nie zawrzemy umowy ze szkodą dla unii celnej i jednolitego rynku" - powiedział negocjator UE.

Wielka Brytania opuściła Unię Europejską 31 stycznia. Obecnie, w okresie przejściowym, czyli do końca 2020 roku, strony starają się wynegocjować umowę w sprawie przyszłych relacji. W tym czasie Zjednoczone Królestwo jest wprawdzie poza instytucjami unijnymi, ale faktycznie stosuje się do praw i obowiązków oraz korzysta z przywilejów UE, w tym z uczestnictwa w jednolitym rynku.

Barnier powiedział, że UE jest gotowa na scenariusz braku mowy o przyszłych relacjach z Wielką Brytanią, czyli twardy brexit i przyspieszyła przygotowania do takiego scenariusza. W jego opinii konsekwencje brexitu są ciągle "niedoszacowane" przez Brytyjczyków.

Reklama

Główne sporne kwestie to rozwiązania, które miałyby zapewnić równe warunki działania dla przedsiębiorstw po obu stronach kanału La Manche, ramy zarządzania przyszłym porozumieniem, w tym rolę Trybunału Sprawiedliwości UE oraz kwestię rybołówstwa.

Barnier powiedział na piątkowej konferencji, że nie będzie umowy bez porozumienia w sprawie "równych warunków" i rybołówstwa. "Nie będziemy handlować naszymi wartościami dla korzyści brytyjskiej gospodarki" - wskazał.

Dodał, że UE nie pozwoli krajowi trzeciemu ustalać warunków dostępu do jednolitego rynku. Powiedział też, że w kwestii negocjacji "nie jest optymistą", ale kolejna runda musi przynieść postępy, jeśli strony mają wyjść z impasu w tych rozmowach.

W czerwcu ma nastąpić przegląd dotychczasowych postępów w negocjacjach z udziałem przywódców. Dotychczasowe pertraktacje nie przyniosły przełomu.

Jeśli nie dojdzie do zawarcia umowy przed końcem roku, to obie strony czeka ekonomiczny brexit, oznaczający m.in. konieczność przywrócenia ceł i kwot taryfowych we wzajemnym handlu oraz granicy między Irlandią, a Irlandią Północną.

Zawarcie porozumienie musi nastąpić odpowiednio wcześniej, aby dać czas parlamentom obu stron na procedurę ich ratyfikacji. Z tego względu obie strony jeszcze w zeszłym roku umówiły się na przegląd postępów w czerwcu.

Negocjacje w tym tygodniu dotyczyły m.in. handlu dobrami, usługami, inwestycji, rybołówstwa, zasad dla przedsiębiorstw, które miałyby zapewnić uczciwą konkurencję, energii oraz współpracy sądowniczej i nadzoru nad wdrażaniem porozumienia.

>>> Czytaj też: Szef niemieckiej dyplomacji: Wielka Brytania oddala się w negocjacjach od uzgodnionej deklaracji politycznej