Polityka imigracyjna Wielkiej Brytanii doprowadziła do kryzysu w przypadku hodowców trzody chlewnej. Brytyjski rząd nie wspierał krajowej produkcji żywności w czasach globalnej niestabilności – oceniła Minette Batters, przewodnicząca Krajowego Związku Rolników, cytowana przez serwis “Euronews”.

“W tej chwili oczy świata patrzą na rosnące napięcie i potencjalną wojnę między Rosją a Ukrainą” – powiedziała Batters podczas dorocznej konferencji w Birmingham, która odbyła się w dniach 22-23 lutego. Przewodnicząca Krajowego Związku Rolników mówiła, iż ma nadzieję, że niektórzy politycy “zwrócą uwagę na to, że te dwa kraje produkują 30 proc. światowego eksportu pszenicy”. Według Batters obecnie ambicje brytyjskiego rządu są skoncentrowane zupełnie na czymś innym niż krajowa produkcja żywności.

Słowa Batters padły jeszcze przed eskalacją konfliktu. Obecnie trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Agresja nastąpiła po tygodniach napięć. Sytuacja wywołała wstrząsy w światowej gospodarce. Zachodnie państwa w Europie i Stany Zjednoczone ogłosiły sankcje przeciwko Rosji.

"Hańba i katastrofa dla przemysłu"

Reklama

Czynniki takie jak brexit oraz pandemia doprowadziły do masowej emigracji wschodnioeuropejskich pracowników. Serwis “Euronews” zwrócił uwagę, iż sytuacja związana z wirusem SARS-CoV-2 oraz zmiany przepisów ws. zatrudnienia osłabiły funkcjonowanie m.in. rzeźni oraz przedsiębiorstw, a ten fakt z kolei doprowadziło do problemów właścicieli gospodarstw w całym kraju. “40 000 zdrowych świń zostało ubitych i po prostu wyrzuconych. To naprawdę jest zupełna hańba i katastrofa dla przemysłu trzody chlewnej” – podkreśliła przewodnicząca Krajowego Związku Rolników.

Rządzący utrudniają swoimi działaniami znalezienie robotników w sektorze rolniczym – stwierdziła Batters. Jak zaznaczyła, cała sytuacja to wina nieodpowiedniej polityki imigracyjnej oraz braku zrozumienia ws. funkcjonowania produkcji żywności. Zmiany na brytyjskim rynku pracy wywołane przez brexit wpłynęły m.in. na decyzje Polaków w kwestii zatrudnienia za granicą.

Zdaniem Minette Batters polityka brytyjskiego rządu jest sprzeczna. Z jednej strony zależy im na podnoszeniu środowiskowych standardów, a jednocześnie realizują umowy handlowe wspierające niższe standardy w innych państwach.

Nowy problem dla brytyjskich hodowców?

Batters przestrzegła przed kryzysem w ogrodnictwie. Według nowych przepisów może nastąpić 38 proc. wzrost obowiązkowej stawki płacy, do sfinansowania zobowiązani byliby hodowcy. A to z kolei oznaczałoby kolejne problemy dla Brytyjczyków (m. in. wzrost cen żywności).

O problemach brytyjskich gospodarzy media pisały już w ubiegłym roku. Stacja Sky News informowała o hodowcach bydła mlecznego, którzy z powodu braku kierowców ciężarówek musieli wylać dziesiątki tysięcy litrów mleka.

"To jest przejmujące, emocjonalnie wykańczające, kiedy produkujesz mleko, a na koniec dnia musisz wyciągnąć korek i wszystko musi popłynąć" – mówił wówczas jeden z rolników.