Wpis pojawił się w piątek na koncie należącym do platformy społecznościowej i e-commerce Xiaohongshu, które ma 14 mln obserwujących. BBC podało, że post opatrzony był podpisem: "Odpowiedzcie mi głośno: jaki dzisiaj mamy dzień". Został jednak szybko usunięty.

Weibo, zwane "chińskim Twitterem", opublikowało w miejsce postu informację, że prowadzone jest dochodzenie w sprawie naruszenia regulaminu aplikacji.

Nie jest jednoznaczne, czy post faktycznie odnosił się do rocznicy brutalnie stłumionych protestów. Źródło "Wall Street Journal" przekazało, że nie był on powiązany z wydarzeniami z 4 czerwca 1989 r.

Władze chińskie od lat tłumią próby upamiętnienia masakry na placu w centralnej części Pekinu Tiananmen, kiedy - według różnych szacunków - mogło zginąć od setek do kilku tysięcy osób. Policja w Hongkongu aresztowała w piątek rano wiceprzewodniczącą opozycyjnego Hong Kong Alliance Chow Hang-tun, która zapowiedziała, iż mimo zakazu władz weźmie udział w obywatelskim czuwaniu ku pamięci ofiar represji.

Reklama