Jack Ma w październiku zeszłego roku podczas konferencji w Szanghaju otwarcie skrytykował chińskich regulatorów finansowych. Nazwał ich wówczas klubem starych, nieprzygotowanych do sprawowania nadzoru ludzi, blokujących rozwój chińskiego sektora innowacji technologicznych.

W odpowiedzi na te zarzuty Pekin najpierw rozpoczął postępowanie antymonopolowe przeciwko Alibabie, największej spółce należącej do Ma. Kolejnym działaniem mającym utemperować wypowiedzi najbogatszego Chińczyka, było wprowadzenie przez urzędników przepisów blokujących warte 37 miliardów dolarów IPO należącej do Ma spółki Ant Group.

Według 97-letniego Mungera „komuniści postąpili słusznie”. Wieloletni przyjaciel Warrena Buffetta powiedział, że Chiny „przywołały Jacka Ma do porządku” i pogroziły mu palcem, uniemożliwiając wprowadzenie zamieszania w systemie bankowym. Chociaż Mungerowi nie podoba się „cały chiński system”, to jego „finansową część” z chęcią przeniósłby do Stanów Zjednoczonych.

Wiceprezes Berkshire Hathaway powiedział również w wywiadzie udzielonym CNBC, że podczas gdy amerykańska „wspaniała ekonomia wolnej przedsiębiorczości pozwala wszystkim tym szalonym ludziom” narażać system, Chińczycy „działają zapobiegawczo, by powstrzymać spekulacje”.

Reklama

Pozytywną opinię Munger wyraził również opisując podejście Pekinu do obecnego kryzysu pandemicznego. Jako państwo totalitarne Chiny mogły sobie pozwolić na luksus „zamknięcia kraju na sześć tygodni”. „Okazało się, że to była słuszna decyzja. I nie pozwolili na żadne kontakty” – powiedział. „Kiedy było po wszystkim, wrócili do pracy.”

Nie po raz pierwszy w tym roku Munger stawia Chiny za przykład. Na początku maja podczas dorocznego spotkania akcjonariuszy wiceprezes Berkshire Hathaway powiedział, że „chiński rząd pozwoli przedsiębiorstwom na rozkwit”. Dodał, że Chiny „szybko wydobyły 800 milionów ludzi z ubóstwa. I nigdy w historii świata nic takiego się jeszcze nie wydarzyło”.

„Więc chylę czoła przed Chińczykami,” – powiedział Munger na spotkaniu w Berkshire Hathaway. „I myślę, że nadal będą pozwalać ludziom zarabiać pieniądze. Nauczyli się, że to działa”.