Ostatnie miesiące pełne były doniesień z Niemiec o tajemniczych dronach, jakie pojawiały się nawet nad jednostkami wojskowymi. Latający szpiedzy unosili się sobie między innymi nad amerykańską bazą w Rammstein, ośrodkami, gdzie szkoleni byli ukraińscy żołnierze oraz nad lotniskiem w Hamburgu. I oprócz wyrażania oburzenia, nic nie można było im zrobić.

Niemcy mają dość. Chcą zacząć strzelać

Niemieckie prawo bowiem nie zezwalało na niszczenie takich obiektów, nawet jeśli wkroczą one w strefę, w której nie powinno ich być. Dlatego też politycy odchodzącej koalicji postanowili coś z tym fantem zrobić i zaproponowali we środę zmianę ustawy o prawie lotniczym, która pozwolić ma Bundeswehrze otwierać ogień do takich niechcianych statków powietrznych. Twórcy nowych przepisów nie tają, skąd ich zdaniem biorą się te drony.

„Ze względu na wysoką wydajność dronów można sobie wyobrazić, że loty będą realizowane na zlecenie zewnętrznych agencji rządowych” – informuje ZDF, powołując się na uzasadnienie przepisów, skierowane już do Bundestagu.

Wzmożona aktywność szpiegowskich dronów wiązana jest wprost z wojną na Ukrainie i działaniami Rosji. I choć sam pomysł pozwolenia wojsku, by strzelało do dronów, wydaje się ciekawy, to jednak jak zwykle – diabeł tkwi w szczegółach. Twórcy prawa zawarli bowiem zapisy, które skutecznie zwiążą armii ręce, gdyż ta, zanim otworzy ogień do drona, będzie musiała przeprowadzić konsultacje z landową policją. Dodatkowo, strzelać będzie można tylko wtedy, jeśli obecność dronów zagrozi życiu ludzkiemu, albo infrastrukturze krytycznej.

Niemcy chcą jasnych przepisów, by strzelać

Zmierzająca ku władzy CDU nie pozostawia suchej nitki na tak delikatnym projekcie, choć przyznaje, że dobrze, iż rząd w ogóle zajął się problemem. Jak powiedział w rozmowie z ZDF polityk CDU Günter Krings, trzeba pójść dalej i zmienić ustawę zasadniczą, aby wojsko od razu mogło strzelać, gdy tylko zobaczy niechcianego drona.

- Jeśli rząd federalny chce zmienić prawo bezpieczeństwa, ale nie ma odwagi dostosować Ustawy Zasadniczej, to prowadzi politykę czysto symboliczną – powiedział polityk.

Dotychczas Bundeswehrze wolno było jedynie odpychać wrogie drony, albo zmuszać je do lądowania, grozić użyciem siły zbrojnej, lub stosować strzały ostrzegawcze. Nowy projekt ustawy ma zostać wniesiony do Bundestagu przez SPD i Zielonych jeszcze w tej kadencji. Nie jest jeszcze jasne, czy uda się uzyskać większość.