Sankcje USA na Rosnieft i Łukoil

Amerykański resort finansów ogłosił w środę nałożenie sankcji na rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil oraz ich spółki zależne.

Analityk rynku paliw portalu e-petrol.pl Jakub Bogucki zwraca uwagę, że światowe ceny ropy naftowej ponownie „poszybowały w górę” - notowania surowca wzrosły o około 3 proc., po tym jak Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Rosnieft i Łukoil. Przypomniał, że sankcje nałożyła też Wielka Brytania, a Unia Europejska przyjęła 19. pakiet sankcyjny, obejmujący m.in. zakaz importu rosyjskiego LNG. - Rynki natychmiast zareagowały – obawy o ograniczenie podaży ropy z Rosji przywróciły nerwowość na giełdach surowcowych - zauważył w czwartek w komentarzu dla PAP analityk.

Reakcja rynków na sankcje

Zaznaczył, że Polska uniezależniła się od rosyjskiej ropy i pozostaje aktywnym importerem surowca z innych kierunków. - Dlatego światowe wahania cen wciąż mają pośredni wpływ na rynek krajowy - dodał.

Zdaniem Boguckiego nie należy spodziewać się gwałtownej reakcji na sankcje wskaźników przy dystrybutorach paliw. - Ceny na stacjach nie rosną z dnia na dzień - podkreślił.

- Ropa reaguje błyskawicznie, ale hurtowe cenniki rafinerii potrzebują kilku dni, by odzwierciedlić nowe realia, a potem dopiero przekładają się na detal. W efekcie na polskich stacjach paliw wciąż będzie spokojnie, a ewentualne podwyżki – jeśli w ogóle się pojawią – nastąpią dopiero po pewnym czasie, gdy rynek upewni się, że obecny skok cenowy nie jest tylko chwilową reakcją na sankcyjne zawirowania - przewiduje analityk.

Wskazał, że kluczowym kierunkiem eksportu rosyjskiej ropy jest obecnie Azja. Dodał, że w efekcie amerykańskich sankcji na rosyjskie koncerny naftowe Indie rozpoczęły przegląd kontraktów importowych, aby uniknąć naruszenia sankcji. - Nawet prywatny gigant Reliance Industries, największy indyjski importer rosyjskiej ropy, zapowiedział dostosowanie zakupów do wytycznych rządu – to wiele mówi o obawach i planach działania indyjskich odbiorców - stwierdził Bogucki.

Rola Chin

Analityk przekazał też, że już teraz chińskie rezerwy surowca rosną, a Pekin „na wszelki wypadek” powiększa strategiczne zapasy. - Chiny wedle moich podejrzeń zrobią wszystko, by utrzymać stabilne dostawy taniej rosyjskiej ropy - ocenił Bogucki.

Na pytanie jak mocno sankcje odczuje Rosja analityk odpowiedział, że „oficjalnie – zapewne wcale”. - Kreml tradycyjnie nie przyzna się do strat, ale utrata takiego odbiorcy jak Indie jest dla Moskwy bolesna. Zwłaszcza że pula potencjalnych nabywców rosyjskiej ropy systematycznie się kurczy – a to oznacza coraz większe uzależnienie od Chin, które mogą dyktować własne, nie zawsze korzystne dla Rosji, warunki - ocenił analityk e-petrol.pl.

Indie i rosyjska ropa

Indyjskie rafinerie państwowe poinformowały w czwartek, że analizują swoje zakupy rosyjskiej ropy, aby upewnić się, iż dostawy nie będą pochodzić bezpośrednio od Rosnieftu i Łukoilu po tym, jak administracja USA nałożyła na nie sankcje.

Portal BBC przypomniał ostatnio, że import rosyjskiej ropy naftowej do Indii gwałtownie wzrósł z 4 mln ton w latach 2021-2022 do ponad 87 mln ton w latach 2024-2025. Wzrost ten był spowodowany rabatami oferowanymi przez Rosję po sankcjach ze strony Zachodu, co uczyniło jej surowiec bardziej atrakcyjnym dla indyjskich rafinerii.

Władze w Pekinie sprzeciwiają się „nielegalnym, jednostronnym sankcjom”, którymi Unia Europejska planuje objąć chińskie podmioty w ramach 19. pakietu sankcji wobec Rosji w związku z jej agresją na Ukrainę - oświadczył w czwartek rzecznik chińskiego MSZ Guo Jiakun. Państwowe media zarzuciły UE „ślepe” podążanie za USA. Rzecznik zapowiedział też, że Chiny „podejmą wszelkie niezbędne środki, aby stanowczo bronić swoich uzasadnionych praw i interesów”.