Rosja odda Ukrainie okręty przejęte w Cieśninie Kerczeńskiej w listopadzie 2018 roku, kwestia ta powinna być rozwiązana przed szczytem czwórki normandzkiej, który odbędzie się 9 grudnia - podał w piątek rosyjski dziennik "Kommiersant".

Według doniesień dziennika podjęto już zasadniczą decyzję o zwrocie okrętów, a rozmowy na ten temat znajdują się na końcowym etapie. Uzgadniany jest termin i dokładne miejsce przekazania okrętów - podał "Kommiersant", powołując się na dwa poinformowane źródła. Dziennik nie sprecyzował bliżej tych źródeł.

Rosja odda okręty bez broni; uzbrojenie, dokumenty i sprzęt służący do łączności pozostaną w Rosji, jako dowody rzeczowe w sprawie karnej wszczętej po incydencie przez tamtejszych śledczych. Dotyczy ona naruszenia granicy Federacji Rosyjskiej.

"Kommiersant" podał również, że źródła w administracji państwowej Rosji zaznajomione z rozmowami o dacie szczytu czwórki normandzkiej, potwierdzają doniesienia, iż spotkanie to odbędzie się 9 grudnia.

Na początku listopada br. MSZ Ukrainy zażądało od Rosji zwrotu trzech okrętów i przesłało w tej sprawie notę z żądaniem wskazania miejsca i czasu ich przekazania.

Reklama

Pod koniec listopada 2018 roku na Morzu Czarnym doszło do ostrzelania przez Rosję trzech niewielkich okrętów marynarki wojennej Ukrainy. Atak nastąpił, gdy Ukraińcy próbowali przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez łączącą je i kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Kerczeńską. Trzy ukraińskie jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg - aresztowanych.

W maju bieżącego roku Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza (ITLOS) w Hamburgu nakazał Rosji uwolnić marynarzy oraz oddać okręty. Rosja nie wykonała tego orzeczenia. Marynarze odzyskali jednak wolność we wrześniu, w ramach rosyjsko-ukraińskiej wymiany więźniów i osób przetrzymywanych.

>>> Czytaj też: Kolejne tarcia na linii Mińsk-Moskwa? Łukaszenka: Białorusini nie są darmozjadami