Rosjanin podejrzewany o zabójstwo w Berlinie pochodzącego z Gruzji Czeczena Zelimchana Changoszwilego odwiedzał bazy szkoleniowe Centrum Specjalnego Przeznaczenia Federalnej Służby Bezpieczeństwa (CSP FSB) – wynika ze wspólnego śledztwa mediów.

Z billingów telefonu komórkowego Rosjanina Wadima Krasikowa wynika, że przez dłuższy czas w 2019 r. przebywał on w bazach szkoleniowych CSP FSB i często kontaktował się z pracownikami pododdziału elitarnej jednostki antyterrorystycznej rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Wympieł – ustaliły „Insider”, „Bellingcat” i „Spiegel”.

W szczególności Krasikow miał kontakty z szefem funduszu charytatywnego Wympiełu Eduardem Biendierskim, który stoi także na czele rosyjsko-irackiej rady handlowej i dysponuje prawem do ochrony rosyjskich obiektów naftowych w Iraku. Billing wykazał, że na kilka miesięcy przed zabójstwem Changoszwilego rozmowy telefoniczne między Krasikowem i Biendierskim nasiliły się.

Na przykład rozmawiali oni 3 lipca, gdy – jak stwierdzono w śledztwie – Krasikow wrócił z Briańska, gdzie wyrobił fałszywy paszport na nazwisko Wadima Sokołowa. Według niezależnej telewizji Dożdż u przypuszczalnego zabójcy Changoszwilego znaleziono paszport właśnie na to nazwisko. Mężczyźni rozmawiali też 28 lipca, po otrzymaniu przez Krasikowa dokumentów o zatrudnieniu w celu załatwienia wizy.

Biendierski powiedział „Insiderowi”, że nie zna Krasikowa, i odmówił dalszych komentarzy. W raporcie z medialnego śledztwa napisano, że w 2019 r. Krasikow 8 razy odwiedzał bazę CSP FSB w Bałaszysze w obwodzie moskiewskim, przy czym po raz ostatni 8 sierpnia – kilka dni przed odjazdem do Europy. W ciągu tego roku bywał też w bazach szkoleniowych w Bałaszysze i wiosce Awierkijewo oraz w biurze stowarzyszenia Wympieł-A i w budynku przy prospekcie Wiernadskiego 12, w którym znajduje się Narodowe Centrum Antyterrorystyczne i centrum analityczne FSB.

Reklama

Changoszwili brał czynny udział w drugiej wojnie czeczeńskiej w oddziale dowódcy polowego Szamila Basajewa. Podczas rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 roku zorganizował oddział 200 ochotników do walki z siłami Kremla. Dwukrotnie uchodził z życiem przed zamachowcami - w 2009 i 2015 roku. Od 2017 roku starał się o azyl w Niemczech, ale jego wniosek został odrzucony. Changoszwili był uważany przez Urząd Ochrony Konstytucji (kontrwywiad) za niebezpiecznego islamistę.

Wkrótce po zastrzeleniu 24 sierpnia Changoszwilego berlińska policja zatrzymała obywatela Rosji Wadima Krasikowa. Rosyjska "Nowaja Gazieta" ustaliła, że mężczyzna brał udział w zabójstwie dwóch rosyjskich biznesmenów w Karelii i Moskwie w 2007 i 2013 roku. W 2015 roku krajowe i międzynarodowe listy gończe za nim zostały jednak wycofane. W tym samym roku dostał on paszport na nazwisko Sokołow.

Prokuratura Niemiec sądzi, że związek z zabójstwem miał rząd Rosji lub władze Czeczenii. Moskwa zaprzecza, by miała związek z zabójstwem. W grudniu 2019 r. prezydent Władimir Putin oznajmił, że Changoszwili był jednym z organizatorów zamachu terrorystycznego w moskiewskim metrze, a Rosja wielokrotnie zwracała się do Niemiec o jego wydanie.

Zabójstwo Changoszwilego wywołało konflikt dyplomatyczny między dwoma krajami. Rosyjskie MSZ uznało w grudniu za osoby niepożądane dwóch pracowników ambasady Niemiec. Wcześniej w związku z brakiem współpracy ze strony Rosji przy wyjaśnianiu sprawy zabójstwa Niemcy uznały za osoby niepożądane dwóch pracowników rosyjskiej ambasady w Berlinie.

>>> Polecamy: Separatyści zaatakowali pozycje ukraińskich sił zbrojnych. "To próba zerwania procesu pokojowego"