Wyłączenie sygnału Echa Moskwy potwierdził redaktor naczelny Aleksiej Wieniediktow. Według niezależnej "Nowej Gaziety" portal TV Dożdż jest już niedostępny u szeregu operatorów.

Prokuratura zarzuciła tym niezależnym mediom „celowe i systematyczne” publikowanie „kłamliwych informacji o działaniach rosyjskich wojsk w ramach operacji specjalnej w obronie Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej (wspieranych przez Rosję samozwańczych republik na południowym wschodzie Ukrainy)”.

Wcześniej na terytorium Rosji zablokowano m.in. stronę telewizji Nastojaszczeje Wriemia oraz portalu Tajga.info.

Rosyjski regulator Roskomnadzor rozsyła też ostrzeżenia do mediów, które „nieprawidłowo” relacjonują wojnę na Ukrainie.

Reklama

Za takie wykroczenie uznawane jest m.in. nazywanie konfliktu wojną czy rosyjskim atakiem, a także publikowanie informacji o atakach na cele cywilne i ich ofiarach, masowym ostrzale artyleryjskim ukraińskich miast czy relacjonowanie strat rosyjskiej armii.

Ponadto jeden z deputowanych Dumy Państwowej wystąpił już z pomysłem, by za fake newsy o działaniach Rosji na Ukrainie karać pozbawieniem wolności do 15 lat.

Rosja ograniczyła działanie mediów społecznościowych za "podżeganie do wojny"

Rosja ponownie wprowadziła ograniczenia, które spowalniają działanie Twittera i częściowo blokują dostęp do Facebooka - przekazała agencja Reutera. Przedstawiciele rosyjskich władz zarzucają zachodnim firmom technologicznym "dezinformację" i "podżeganie do wojny".

Jak przekazał Reuters, rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oskarżyło Meta (dawniej Facebook), Google oraz innych zachodnich potentatów technologicznych o "podżeganie do wojny".

Według informacji Reutera Rosja ograniczyła częściowo dostęp do Facebooka, co potwierdziła firma Meta Platforms, do której należy portal społecznościowy. Rosyjski państwowy regulator komunikacyjny Roskomnadzor przywrócił również ograniczenia w szybkości działania Twittera na komputerach, zarzucając amerykańskiej firmie "nieusunięcie fałszywych wpisów o rosyjskiej +operacji specjalnej+ na Ukrainie". Rosja określa w ten sposób rozpoczętą przez siebie w miniony czwartek inwazję.

Twitter odmówił Reuterowi komentarza w sprawie rosyjskich ograniczeń.

Agencja przypomniała, że Rosja od prawie roku utrudnia korzystanie z Twittera na urządzeniach mobilnych, co jest częścią szerszej kampanii na rzecz zacieśnienia kontroli nad internetem. Zdaniem krytyków działania Moskwy zagrażają wolności osobistej i swobodzie działania przedsiębiorstw.

Wtorek jest szóstym dniem inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Władze Federacji Rosyjskiej określają prowadzone działania jako "specjalną operację wojskową". W związku z rosyjską napaścią wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję sankcje gospodarcze i polityczne. Do Polski napływają setki tysięcy uchodźców. Według ostatnich informacji polskiej Straży Granicznej od wybuchu wojny granicę polsko-ukraińską przekroczyło 410 tys. osób.