"Kreml chce pokazać, że jego wojska mogą odzyskać inicjatywę po tym, jak przez miesiące tracił przewagę, by skłonić Kijów i jego sojuszników do zgody na jakiś rodzaj rozejmu, dającego Rosji kontrolę nad już okupowanymi terytoriami Ukrainy" – pisze Bloomberg na podstawie zaznajomionych ze sprawą źródeł, w tym urzędników i doradców.

Agencja zaznacza, że niemal rok po rozpoczęciu prowadzonej na pełną skalę wojny, którą "miała trwać tygodnie", Putin szykuje się do nowego uderzenia, jednocześnie przygotowując Rosję do długotrwałego konfliktu z USA i ich sojusznikami.

"Po tym jak jego wojska utraciły już ponad połowę swoich początkowych zdobyczy na Ukrainie, nawet Putin nie może zaprzeczyć słabości rosyjskiej armii, którą przez lata umacniał" – pisze Bloomberg. Dodaje, że te porażki wymusiły na Kremlu bardziej realistyczną postawę, a rządzący Rosją zdają sobie sprawę, że w tych okolicznościach nawet "utrzymanie obecnej linii frontu już będzie osiągnięciem".

Reklama

"Jednak Putin jest przekonany, że z liczniejszą armią i przy gotowości do akceptowania strat – które już osiągnęły dziesiątki tysięcy i są większe niż w jakimkolwiek konflikcie od czasów II wojny światowej – pozwolą Rosji zwyciężyć pomimo dotychczasowych porażek" – przekonują rozmówcy agencji.

Według "osób zbliżonych do Kremla" nowa ofensywa może rozpocząć się w lutym lub marcu. "To potwierdza ostrzeżenia Ukrainy i sojuszników, że nowy rosyjski atak może nastąpić, zanim na Ukrainę trafią nowe dostawy czołgów od USA i UE" – zaznaczono.

Putin postrzega wojnę w Ukrainie jako "egzystencjalny" konflikt z USA i Zachodem i nie widzi innej możliwości, niż w niej zwyciężyć - pisze Bloomberg na podstawie rozmów ze swoimi źródłami.

Nowa fala mobilizacji w Rosji może mieć miejsce wiosną; gospodarka i społeczeństwo kraju są w coraz większym stopniu podporządkowywane potrzebom wojska, Putin ma też długoterminowe plany wzmocnienia armii - dodaje agencja.

Bloomberg podkreśla, że również Zachód obawia się o przeciągnięcie wojny na kolejne lata. Zachodnie wywiady kwestionują, czy Rosja ma wystarczające siły, by przeprowadzić poważną ofensywę; politycy i eksperci obawiają się, że konflikt może przerodzić się w długotrwałą wojnę pozycyjną na wyniszczenie, przypominającą I wojnę światową. Taki scenariusz byłby po myśli Rosji, która ma większa populację i przemysł zbrojeniowy - ocenia Bloomberg.