Według stanu z 24 marca wielkość tajnych wydatków budżetowych wynosiła 2,4 bln rubli, czyli równowartość 31 mld dolarów. Jest to ponad dwa razy więcej, niż w analogicznym okresie przed rokiem i znacznie więcej, niż w rekordowym dotychczas roku 2015. Wówczas, rok po nielegalnej aneksji ukraińskiego Krymu, utajnione wydatki stanowiły około 21 proc. wszystkich wydatków budżetowych państwa - zauważył Bloomberg.

Jak dodano, tak wysoki poziom nakładów przeznaczanych na armię jest zaskoczeniem również dla Kremla, ponieważ - według wstępnych założeń na rok 2023 - odsetek ukrytych wydatków miał wynieść w tym roku niecałe 25 proc.

Na cele związane z "obroną narodową" Rosja przeznaczyła w ciągu ostatniego roku 531 mld rubli, a zatem dwa razy więcej, niż rok wcześniej. Kolejnych 379 mld rubli wydano na zapewnienie bezpieczeństwa i egzekwowanie prawa. Więcej rząd w Moskwie przeznaczał tylko na programy socjalne, kluczowe dla utrzymania poparcia władzy.

Obciążenie budżetu nie jest zaskoczeniem, ponieważ inwazja Rosji na Ukrainę stała się największym konfliktem w Europie od czasów II wojny światowej. W 2022 roku rząd przewidział ogromny wzrost wydatków na wojsko, lecz wydatki na obronę i tak mają przekroczyć tegoroczne wstępne założenia budżetowe o ponad 43 proc. - ujawnił Bloomberg.

Reklama

W kategorii utajnionych wydatków, które w 2023 znacząco wzrosły, uwzględniono też koszty utrzymania terytoriów Ukrainy kontrolowanych i bezprawnie anektowanych przez Kreml, czyli części obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego - podkreśliła niezależna rosyjska ekonomistka Aleksandra Suslina, cytowana przez amerykańską agencję. (PAP)