Ciało Illi Kywy znaleziono 6 grudnia w lasku pod hotelem Wielicz Country Club w Suponiewie pod Moskwą. Były parlamentarzysta został zabity w wyniku akcji Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Ktoś zastrzelił go z broni myśliwskiej.

Ukraińcy nie ukrywali radości. W mediach społecznościowych można było przeczytać, że to najlepszy prezent na mikołajki. 46-latek rodem z Połtawy, przypakowany miłośnik białych i nieco zbyt obcisłych koszul, budził powszechną nienawiść i pogardę. Kolaborantów było wielu, ale żaden nie posunął się w zdradzie tak daleko.

I żaden nie przeszedł tak dziwacznej drogi: od funkcjonariusza ukraińskiego MSW, wzywającego do nienawiści do Rosji, do funkcjonariusza rosyjskiej propagandy, wzywającego do nienawiści do Ukrainy.

Treść całego artykułu przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.

Reklama