Merkel i Zełenski mają rozmawiać w Kijowie o tym, jak "konkretnie Niemcy będą gwarantować realizację tych zobowiązań, które powzięły na wypadek jeśli Rosja po uruchomieniu Nord Stream 2 spróbuje w jakiś sposób nadużyć swojej monopolistycznej pozycji" - mówił na briefingu rzecznik ukraińskiego prezydenta Serhij Nykyforow.

Będzie też poruszony temat bezpieczeństwa na wschodzie Ukrainy, gdzie od 2014 roku trwa konflikt zbrojny ze wspieranymi przez Rosję separatystami, i tego, "jak reanimować pokojowe negocjacje". Nie zabraknie też kwestii dotyczących relacji dwustronnych - przekazał rzecznik.

Kilka dni temu Zełenski powiedział mediom, że nie liczy na to, iż kanclerz Niemiec przyjedzie na Ukrainę z "prezentami", ale może przywieźć jakieś gwarancje bezpieczeństwa w związku z gazociągiem Nord Stream 2.

Reklama

W piątek Merkel była w Moskwie, gdzie spotkała się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Ich rozmowy na Kremlu trwały prawie trzy godziny.

Na wspólnej konferencji prasowej Merkel powiedziała, że Nord Stream 2 "nie jest dwustronnym projektem rosyjsko-niemieckim, a projektem o charakterze europejskim, dlatego że uczestniczą w nim również inne przedsiębiorstwa z innych krajów". Potwierdziła, że rozmawiała z Putinem o rosyjsko-ukraińskim kontrakcie dotyczącym tranzytu gazu. Kontrakt ten - mówiła - "może i powinien być przedłużony po roku 2024".

Kanclerz przyznała, że postęp w rozmowach o konflikcie w Donbasie "nie jest taki, jakim chciałaby go widzieć". Przekonywała jednak, że nie można pozwolić, by format miński "znalazł się w ślepej uliczce".

Merkel odwiedza Kijów w przeddzień inauguracyjnego szczytu Platformy Krymskiej i wtorkowych obchodów 30. rocznicy niepodległości Ukrainy. Wizyta odbywa się na krótko przed zakończeniem sprawowania przez nią urzędu kanclerza RFN.