W czwartek wieczorem FSB Rosji wydała komunikat, w którym stwierdzono, że ukraiński okręt "Donbas" znajduje się w odległości 18 mil morskich od Cieśniny Kerczeńskiej i odmawia zmiany kursu. Później przekazano, że jednostka obrała kurs zwrotny. Oceniono "działania załogi ukraińskiego okrętu jako prowokacyjne i stwarzające zagrożenie dla żeglugi".

To "kolejne informacyjne wrzutki ze strony Rosji" - podkreślił Reznikow. Zapewnił, że okręt "Donbas" nie jest uzbrojony i zaznaczył, że Morze Azowskie jest akwenem wspólnego użytkowania. "Znajdujemy się tam legalnie. To, że oni podają odległość 18 mil (30 km) za zagrożenie dla nich, mówi tylko o kolejnych manipulacjach" - oznajmił minister.

Sztab Połączonych Sił Ukrainy nazwał komunikat FSB fejkiem. Zapewniono, że okręt marynarki wojennej "Donbas" nie wpływał "we wrażliwe strefy" i wykonuje zadania na ukraińskich wodach terytorialnych. Poinformowano o powrocie jednostki do bazy.

Reklama

Reznikow zwrócił uwagę, że FSB wydała komunikat w sprawie okrętu podczas telefonicznej rozmowy prezydentów USA i Ukrainy Joe Bidena i Wołodymyra Zełenskiego.

Media przypominają w kontekście czwartkowych doniesień tzw. kryzys azowski z 2018 roku, kiedy na Morzu Czarnym siły rosyjskie ostrzelały trzy niewielkie okręty marynarki wojennej Ukrainy. Atak nastąpił, gdy Ukraińcy próbowali przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez łączącą je i kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Kerczeńską. Trzy ukraińskie jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg aresztowanych.

Kreml oskarża Ukrainę o "niebezpieczne prowokacje" w związku z okrętem na Morzu Czarnym

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ostrzegł w piątek przed "niebezpiecznymi prowokacjami" w związku z obecnością ukraińskiego okrętu Donbas płynącego - według rosyjskiej FSB - w kierunku Cieśniny Kerczeńskiej. MSZ Rosji oznajmiło, że doszło do "kolejnej prowokacji".

"To, co się wydarzyło pokazuje po raz kolejny potencjalną szkodliwość i ryzyko, które mogą wynikać z takich prowokacyjnych działań" - powiedział Pieskow podczas codziennego briefingu dla prasy.

Przedstawiciel Kremla ostrzegł, że każda prowokacja może doprowadzić do "bardzo poważnych skutków".

Wcześniej w piątek rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa skomentowała rejs ukraińskiego okrętu słowami o "kolejnej, nie pojedynczej prowokacji". Oświadczyła, że chodzi o "kompleks prowokacyjnych działań podejmowanych wokół granic Rosji".

Według rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa okręt Donbas, należący do sił zbrojnych Ukrainy, płynął w kierunku Cieśniny Kerczeńskiej łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim. Rosja po aneksji Krymu w 2014 roku uznaje część akwenu w rejonie półwyspu za swoje wody. Społeczność międzynarodowa odrzuca takie stanowisko.