W opublikowanym w piątek wywiadzie ekonomista wyraził opinię, że byłoby lepiej, gdyby sankcje na Moskwę zostały wprowadzone jeszcze przed inwazją na Ukrainę. W każdym razie, jak dodał, „będą one miały niszczycielski wpływ na Rosję”.

Sytuacja „przerosła” Putina - ocenił Miłow i zaznaczył, że prezydent Rosji i jego ludzie „nie spodziewali się tak totalnej odpowiedzi Zachodu”. „Oni nie zrozumieli, że Rosja popadła w kryzys gospodarczy gorszy od tego w 1991 roku. Dajmy mu dwa-trzy tygodnie, by zrozumiał realia: nie ma środków, by prowadzić dalej wojnę”- oświadczył Miłow.

W ocenie rozmówcy „La Stampy” Putin „musi znaleźć sposób, by wycofać wojska przedstawiając to jako zwycięstwo”. „Nie będzie to łatwe, bo w ciągu 20 lat nigdy nie przyznał się do porażki” - ocenił Miłow.

„Trzeba czekać na to, aż jego siłowiki zdadzą sobie sprawę z tego, że pieniądze się kończą” - stwierdził Miłow odnosząc się do szefów służb mundurowych. Według niego Putin "nie jest szalony i ma instynkt przetrwania". Zachód zaś "powinien robić to, co robi teraz" - dodał rosyjski ekonomista.

Reklama