"Wróg kontynuuje swoją praktykę: wychodzi, strzela i ukrywa się w wioskach. Tak, rozpoczynają operację lądową (...). Wiem, gdzie 200-300 z nich się znajduje" - przekazał Kim we wpisie na Telegramie, cytowanym przez agencję Ukrinform (https://www.ukrinform.net/rubric-ato/3427737-russian-troops-hide-behind-backs-of-civilians-in-mykolayiv-region.html).

"Sprowadzili ludzi z +ŁRL+ i +DRL+ (tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej, separatystycznych, uznanych przez Rosję regionów na wschodzie Ukrainy - PAP). To nie są żołnierze. Mówią: +Chcemy wrócić do domu. Czy dojdziemy stąd do domu na piechotę?+. Ale nie pozwala im na to ogień zaporowy. (Rosjanie) robią to, żeby odwrócić naszą uwagę" - dodał szef władz obwodowych.

Jak podkreślił, wojsko ukraińskie nie może ostrzeliwać wiosek, do których wycofują się rosyjscy żołnierze.

Wcześniej w sobotę szef władz obwodu mikołajowskiego informował, że Rosjanie otworzyli ogień do obiektów cywilnych w Mikołajowie. W wyniku ostatnich ostrzałów w mieście nikt nie zginął, ale dwie osoby zostały ranne - przekazał.

Reklama